Protesty w Hongkongu. Policja użyje gumowych kul?

Władze Hongkongu wzywają protestujących do zakończenia demonstracji. To kolejny apel rządzących regionem do aktywistów Occupy Central, domagających się demokratycznych wyborów szefa administracji Hongkongu.

2014-10-02, 13:36

Protesty w Hongkongu. Policja użyje gumowych kul?

Demonstrujący żądają również ustąpienia stojącego obecnie na czele władz Chun-ying Leunga. W przeciwnym razie grożą zajęciem budynków rządowych. Termin ultimatom postawionego władzom minął w środę. Tymczasem członkowie Occupy Central zaczęli otaczać budynek administracji centralnej, kancelarię szefa administracji regionu oraz komendę policji.

Rzecznik władz powiedział, że protesty już wpłynęły negatywnie na pracę tych instytucji. - Około 3 tysiące urzędników spróbuje  wrócić do pracy w jak największej liczbie. By świadczyć usługi publiczne, budynki rządowe muszą działać jak zwykle - stwierdził. Jak dodał, jeśli blokada będzie trwać i przybierać na sile, zakłóci to porządek publiczny i zapewnienie podstawowych usług społeczeństwu. Władze oświadczyły jednocześnie, że przeciwko protestującym nie zostanie użyty gaz łzawiący.
(CNN Newsource/x-news)

Tymczasem według doniesień AFP, funkcjonariusze hongkońskiej policji byli widziani przy rozładowywaniu skrzynek z gumowymi kulami.

Mieszkańcy Hongkongu domagają się, by wybory szefa lokalnej administracji w 2017 roku odbyły się w sposób demokratyczny. Protest nazywany jest "parasolkową rewolucją", bo demonstranci osłaniają się parasolami nie tylko od słońca, ale także od gazu łzawiącego, używanego, by rozpędzić tłum.

REKLAMA

Demokracja po chińsku
Prodemokratyczne demonstracje, najpoważniejsze od kiedy Pekin przejął kontrolę nad byłą brytyjską kolonią w 1997 roku, rozpoczęły się w Hongkongu pod koniec września.
W ramach ukutej przez byłego przywódcę ChRL Deng Xiaopinga zasady "jeden kraj, dwa systemy" Hongkongowi obiecano szeroki zakres autonomii, w tym politycznej. Tymczasem hongkońscy zwolennicy demokracji ostrzegają, że Pekin stara się stopniowo zacieśniać kontrolę polityczną nad regionem.
Jednym z tego przejawów ma być - ich zdaniem - sposób wybierania szefa lokalnej administracji w 2017 roku. Po raz pierwszy w historii mieszkańcy Hongkongu będą mogli wyłonić szefa administracji w wyborach powszechnych. Wybór będzie jednak zawężony do dwóch-trzech kandydatów zatwierdzonych uprzednio przez lojalny wobec władz w Pekinie komitet nominacyjny.

Kolejny dzień protestów w Hongkongu. Pekin: to wewnętrzna sprawa Chin >>>
Dziennik "Renmin Ribao", organ Komunistycznej Partii Chin, ostrzegł w czwartek, że Hongkongowi grozi "chaos" i podkreślił, że rząd centralny "ma pełne zaufanie do Leunga i jest bardzo zadowolony z jego pracy". Napisano również, że rząd w Pekinie zdecydowanie popiera reagowanie przez policję w Hongkongu zgodnie z prawem na "nielegalną działalność".
Zdaniem Associated Press czwartkowy komentarz w "Renmin Ribao" odzwierciedla rosnące obawy władz centralnych Chin, że protesty w Hongkongu mogą się wymknąć spod kontroli Leunga. Może też jednak oznaczać, że Pekin oczekuje od Leunga szybkiego i zdecydowanego zaprowadzenia porządku - dodaje agencja AP.

IAR/PAP, to

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej