Szef MSZ: Polska ważna w rozwiązywaniu problemów na Ukrainie
- Ważna jest wola i głos Polski w tej kwestii. Nie wydaje mi się, żeby Europa mogła podjąć decyzje bez polskiego głosu i bez polskiego zaangażowania. Mamy i wiedzę i doświadczenie w kwestiach wschodnich i głęboką dobrą wolę, by te sprawy rozstrzygać - tak szef MSZ Grzegorz Schetyna mówi o udziale Warszawy w negocjacjach dotyczących przyszłości Ukrainy.
2014-10-20, 12:38
Posłuchaj
Ostatnie spotkanie dotyczące kryzysu na Ukrainie odbyło się w ramach szczytu Europa-Azja w Mediolanie. Oprócz przywódców Ukrainy i Rosji wzięli w nim udział przedstawiciele Niemiec, Włoch oraz Francji. Polska premier Ewa Kopacz, choć obecna w Mediolanie, nie została zaproszona do stołu negocjacyjnego.
WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna uważa, że rozmowy w Mediolanie pokazały, że "nie możemy liczyć na to, iż jedno spotkanie sprawę zamknie czy rozwiąże problem".
- W Mediolanie rozmowa była bardziej symboliczna, pokazująca, że problem ukraiński jest ważny dla Europy. Dobrze, że przy tak ważnym szczycie temat ten został poruszony - powiedział Schetyna. Szef polskiej dyplomacji jest ponadto przekonany, że Unii Europejskiej uda się wypracować wspólne stanowisko w sprawie Ukrainy.
REKLAMA
- Wcześniej rozmawiałem i w Paryżu i w Berlinie i w Pradze i wydaje się, że jest szansa na zbudowanie wspólnego spojrzenia na te kwestie ukraińsko-rosyjskie i jestem tutaj optymistą - powiedział minister.
Schetyna poinformował ponadto, że jednym z głównych tematów poniedziałkowej narady szefów dyplomacji państw UE będzie konflikt na Ukrainie.
Kilka dni przed szczytem w Mediolanie Schetyna mówił w radiowej Trójce, że nie wyobraża sobie, by" w rozmowach o Ukrainie w Mediolanie zabrakło premier Ewy Kopacz". Ujawnił wtedy, że decyzja w sprawie ewentualnego udziału polskiej szefowej rządu "zapadnie na poziomie prezydenta Petra Poroszenki". - Ukraińcy szukają ofensywnego pomysłu na wyjście z tego konfliktu, szukają zaangażowania krajów wolnego świata. Myślę, że wiedzą także, iż udział Polski w rozstrzyganiu tego konfliktu będzie niezbędny - mówił.
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA