Polska odwołała się od wyroku ETPC w sprawie więzień CIA

W lipcu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że Polska naruszyła m.in. zakaz tortur i nieludzkiego traktowania w sprawie więzień CIA, a polskie śledztwo jest nieefektywne.

2014-10-24, 21:04

Polska odwołała się od wyroku ETPC w sprawie więzień CIA
Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu. Foto: echr.coe

Posłuchaj

Polska odwołała się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie więzień CIA w Starych Kiejkutach koło Szczytna. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Wojciechowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Polska odwołała się od wyroku, prosząc o skierowanie sprawy do Wielkiej Izby Trybunału, w której zasiada 17 sędziów. O tym czy odwołanie rządu zostanie przyjęte, zdecyduje pięcioosobowy Panel Wielkiej Izby. Decyzja w tej sprawie zapaść powinna w drugiej połowie listopada. Jeśli okaże się pozytywna, Wielka Izba powinna wydać ostateczny wyrok w przyszłym roku.

Więzienia CIA w Polsce - czytaj więcej >>>

W wyroku niższej instancji sędziowie Trybunału uznali, że "wyłączną odpowiedzialność" za przesłuchania i tortury w Starych Kiejkutach ponosi CIA.

Trybunał uwzględnił wówczas skargi na Polskę, jakie złożyli Palestyńczyk Abu Zubajda i Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri. Obaj twierdzą, że w latach 2002-2003 zostali - za przyzwoleniem polskich władz - osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie CIA ich torturowała. Trybunał uznał, że Polska sześciokrotnie złamała Europejską Konwencję Praw Człowieka , m.in. w zakresie: prawa do życia, prawa do rzetelnego procesu sądowego oraz prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Zarzucił ponadto Polsce prowadzenie nieskutecznego śledztwa w sprawie tajnych więzień.

REKLAMA

Trybunał orzekł, że Polska ma zapłacić obu skarżącym po 100 tys. euro zadośćuczynienia. Uznał także, że Polska nie wywiązała się też z obowiązku należytej z nim współpracy.
Trybunał ocenił jako "wystarczająco przekonujące" twierdzenia skarżących o uwięzieniu i torturowaniu ich w Polsce m.in. dlatego, że polski rząd tym twierdzeniom nie zaprzeczył. Polska wnosiła o odrzucenie skarg, co uzasadniała m.in. faktem, że wciąż toczy się polskie śledztwo, a zajmując wcześniej stanowisko, rząd mógłby wpłynąć na ocenę sprawy przez niezależną prokuraturę.
Wyrok Trybunału jest nieprawomocny. Istniała możliwość złożenia wniosku o rozpoznanie sprawy przez Wielką Izbę Trybunału, co zaraz po wyroku za "dość prawdopodobne" uznawał Donald Tusk.
Prowadzone od sierpnia 2008 roku polskie śledztwo bada, czy była zgoda władz RP na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Krakowska prokuratura apelacyjna zapewniła, że argumentacja Trybunału zostanie wykorzystana w jej śledztwie.

Kilka dni temu w wywiadzie dla PAP Prokurator Generalny Andrzej Seremet komentując kończące się prace nad odwołaniem, powiedział, że: "nasze argumenty będą takie, że formułując zarzut o braku współpracy Polski z Trybunałem, w istocie Trybunał nie zechciał przygotować formuły zapoznania Trybunału przynajmniej w jakimś zakresie, z niejawnymi materiałami śledztwa - a do tego byliśmy gotowi".
- Być może problemem jest to, że takiej procedury Trybunał nie ma uregulowanej. Możliwe, że to z tego powodu, iż badanie przez ETPC spraw w toku jest rzadkością, bo najczęściej rozpoznawane są tam sprawy zakończone na szczeblu krajowym. Trybunał kładzie duży nacisk na jawność postępowań. A my nie mogliśmy udostępnić materiałów śledztwa z uwagi na nałożoną na te materiały najwyższą klauzulę bezpieczeństwa - tłumaczył Seremet.

Nie wiadomo co dokładnie znajduje się we wniosku polskiego rządu. - To Europejski Trybunał Praw Człowieka, a nie rząd, może upublicznić treść składanych dokumentów. Z tego względu rząd nie upublicznia przesyłanych wniosków odwoławczych ani też komentuje ich treści - poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski. Według niego, odwołanie zostało złożone we czwartek, czyli w przedostatnim dniu, w którym mogła to zrobić.

IAR/PAP/asop

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej