Protesty w Hongkongu. Spory wśród liderów demonstracji
Aktywiści "Occupy Central" zdecydowali o zawieszeniu głosowania dotyczącego kolejnych kroków trwającego już miesiąc protestu.
2014-10-26, 12:16
Wewnętrzne "referendum" zostało wstrzymane na kilka godzin przed planowanym rozpoczęciem. Grupy protestujących wystosowały oświadczenie, w którym podkreślają, że decyzja została uzgodniona, ponieważ "było zbyt dużo różnych opinii na temat formatu głosowania". Benny Tai Yiu-ting z "Occupy Central" mówił, że to była bardzo trudna decyzja.
Protestujący mieli głosować za pomocą telefonów komórkowych. Decyzja o zawieszeniu plebiscytu została pozytywnie przyjęta przez demonstrujących. Zaangażowani w protesty w Hongkongu dobrze oceniają chęć dialogu wśród liderów aktywistów.
Decyzję o głosowaniu podjęto po tym jak władze Hongkongu zaproponowały negocjacje. Szef administracji Leung Chun-ying powiedział, że obie strony konfliktu powinny sformować komitet, który zdecyduje o politycznej przyszłości prowincji, także po 2017 roku. Wówczas mają odbyć się wybory lokalnych władz.
"Jeden kraj, dwa systemy"
Studenci od września prowadzą demonstracje z żądaniami wprowadzenia pełnej demokracji w Hongkongu. Domagają się reform politycznych, w tym nieingerowania władz centralnych Chin w zaplanowane za trzy lata pierwsze w historii wybory powszechne w regionie.
REKLAMA
Gdy 17 lat temu ta była brytyjska kolonia wracała pod rządy Pekinu w ramach zasady "jeden kraj, dwa systemy", obiecano jej szeroki zakres autonomii, w tym politycznej. Jednak pod koniec sierpnia rząd Chin poinformował, że w wyborach szefa lokalnej administracji w 2017 roku mieszkańcy będą mogli wybierać jedynie spośród dwóch lub trzech kandydatów, zatwierdzonych wcześniej przez lojalny wobec władz centralnych komitet nominacyjny.
Źródło: CNN Newsource/x-news
REKLAMA
REKLAMA