Ukraina: po południu więcej głosujących. Frekwencja przekroczyła 40%
Najwięcej osób zagłosowało dotychczas w obwodach: lwowskim i wołyńskim - 49,9%. Najmniej w obwodach: ługańskim i donieckim - 27 i 25,9%.
2014-10-26, 17:58
Posłuchaj
WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>
Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie podała nowe dane. Na godzinę 16.00 frekwencja wyniosła 40,6 procent.
Wiceprzewodnicząca CKW Żanna Ustenko-Czorna oświadczyła, że mimo trudności z organizacją wyborów w niektórych regionach, proces głosowania odbywa się generalnie bez naruszeń i "mimo pewnych przykrych faktów, z którymi mamy do czynienia, żadna siła polityczna w kraju czy za granicą nie może podważać wyników tych wyborów".
Część obwodu Donieckiego bez głosowania
W niedzielę na Ukrainie trwają przedterminowe wybory parlamentarne. Głosowanie nie jest organizowane na zajętym przez Rosję od marca Krymie i w niektórych regionach Donbasu na wschodzie kraju, kontrolowanych przez prorosyjskich rebeliantów.
REKLAMA
UA 1+1/x-news
W Sartanie, 10-tysięcznym miasteczku na wschód od Mariupola wybory odbywają się mimo, że miejscowa komisja wyborcza to jeden z najdalej wysuniętych punktów w kierunku terytoriów kontrolowanych przez separatystów. Tutaj na budynku domu kultury jest jeszcze ukraińska flaga. Do godziny 14 zagłosowało niewiele, bo 300 osób - mówi szef komisji Jurij Szewczuk.
Jeszcze kilka dni temu w ogóle otwarcie lokali było pod znakiem zapytania, bo okolice były ostrzeliwane przez ciężką artylerię. Najprawdopodobniej przez separatystów. - Już nie wiadomo, kto tu strzela - mówi Irina, mieszkanka Sartany, a jednocześnie - obserwator z ramienia jednego z kandydatów. Jak dodaje, również w sobotę słychać było wybuchy.
REKLAMA
W odległości kilometra od lokalu wyborczego znajduje się most na rzece Kalmius, dalej ziemia niczyja, a jeszcze dalej pozycje separatystów. Obok mostu ukraińscy wojskowi - ochotnicy z zachodu Ukrainy - kopią okopy.
- Jedźcie sobie stąd, nie chcemy was! - krzyczą do żołnierzy mieszkańcy Sartany. Jak tłumaczą, jeśli Ukraińcy będą tu stacjonować, to tamci na pewno znowu będą ostrzeliwać to miejsce. - Znowu będą grady. Mój dom jest 150 metrów stąd. Czujemy się jak zakładnicy - mówi IAR jedna z mieszkanek Sartany.
Wybory na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA