Gazprom: rosyjski gaz w przyszłym tygodniu może popłynąć na Ukrainę
Rosja w przyszłym tygodniu może wznowić dostawy gazu dla Ukrainy. Jak informują służby prasowe Gazpromu, warunek jest jeden - na konto koncernu musi wpłynąć przedpłata.
2014-10-31, 12:28
Posłuchaj
W czwartek późnym wieczorem Ukraina, Rosja i Komisja Europejska podpisały w Brukseli trójstronne porozumienie w sprawie warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę podczas tegorocznej zimy, do końca marca 2015 roku.
- Wszystko zależy od tego, kiedy Ukraina zapłaci. Rozumiemy, że może do tego dojść do końca przyszłego tygodnia - powiedział Miller w telewizji państwowej Rossija 24. Odpowiedział w ten sposób na pytanie, kiedy Gazprom wznowi dostawy surowca.
KRYZYS NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>
Jak twierdzi szef koncernu, błękitne paliwo popłynie na Ukrainę w ciągu 48 godzin od zaksięgowania przedpłaty. Odpowiednie aneksy do ukraińsko-rosyjskiego kontraktu mogą zostać podpisane już w sobotę - zapewnia Miller. Przypomina przy tym, że Rosja daje Ukrainie zniżkę wysokości 100 dolarów za każde 1000 metrów sześciennych surowca, tak więc cena wyniesie 378 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Ukraina musi zapłacić 1,45 mld dolarów jako część długu oraz 760 mln dolarów jako koszt płatnych z góry dostaw w listopadzie. Kierownictwo rosyjskiego koncernu liczy, że procedura zostanie zamknięta do końca przyszłego tygodnia.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Do końca roku Kijów musi zapłacić łącznie 3,1 mld dolarów zadłużenia za poprzednio sprowadzony z Rosji surowiec.
Rosja w połowie czerwca przerwała dostawy gazu dla Ukrainy, która odmówiła płacenia za ten surowiec cen zawyżonych przez Moskwę po zmianie władzy w Kijowie z prorosyjskiej na prozachodnią. Ukraina, Rosja i KE prowadziły trójstronne konsultacje gazowe od połowy czerwca.
Spór gazowy między Rosją a Ukrainą rodził groźbę zakłóceń dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy, jak było w 2006 i 2009 roku, podczas poprzednich "wojen gazowych".
Niespodziewany finał
REKLAMA
Ostatnia tura trójstronnych rozmowów z udziałem komisarza ds. energii Guenthera Oettingera, ministra energetyki Ukrainy Jurija Prodana, ministra energetyki Rosji Aleksandra Nowaka a także szefów Naftohazu Andrija Kobolewa i Gazpromu Alekseja Millera trwała od środowego popołudnia.
W czwartek nad ranem strony przerwały rozmowy. KE informowała, że przygotowano dokumenty, które muszą zaakceptować rządy w Moskwie i Kijowie.
Agencje podawały, że punktem spornym rozmów była kwestia wsparcia finansowego Unii Europejskiej dla Ukrainy, które umożliwiłoby koncernowi Naftohaz spłatę części zaległych zobowiązań wobec rosyjskiego koncernu Gazprom i przedpłatę nowego zamówienia.
IAR, PAP, bk
REKLAMA