Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych

Wierni czczą znanych i nieznanych mieszkańców nieba, którzy oglądaja Boga twarzą w twarz. Dzień ten ma przypominać, że każdy jest powołany do świętości.

2014-11-01, 08:17

Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych
Przyzwyczailiśmy się, że tego dnia jedziemy na groby, ale uroczystość Wszystkich Świętych nie jest Dniem Zadusznym. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Ksiądz Bogdan Bartołd mówi, że cmentarz to też dobre miejsce do tego, aby pomyśleć o świętości (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W ciągu całego roku, każdego dnia przypada wspomnienie jakiegoś świętego. Świętych jest ich jednak znacznie więcej. 1. listopada jest poświęcony także właśnie tym niekanonizowanym świętym - zwykłym, nieznanym powszechnie osobom, które osiągnęły doskonałość i dostąpiły chwały nieba. To może być ktoś z naszych bliskich. Wierzący wspominają więc ogromne rzesze ludzi, którzy są wzorem do naśladowania.

Początki uroczystości Wszystkich Świętych wywodzą się z kultu męczenników. W rocznicę ich śmierci, którą chrześcijanie rozumieją, jako narodziny dla nieba, była odprawiana na ich grobach Msza św. W Rzymie czyniono to w Panteonie zamienionym na świątynie poświęconą Matce Bożej i osobom, które oddały życie za wiarę. Z czasem do wspomnienia męczenników dołączano zwykłych chrześcijan, nazwanych „doskonałymi Sprawiedliwymi".

"Punkt odniesienia w drodze do Boga"

Zwykle katolicy mają jakiegoś swojego ulubionego świętego. Wierzą, że wstawia się on za nimi u Boga. - To może być nawet ktoś z naszych bliskich, który już za życia okazał się godny naśladowania - mówi IAR ksiądz Bogdan Bartołd. - Taka osoba to dla wiernych punkt odniesienia w drodze do Boga. Świętych czcimy, kiedy o nich pamiętamy i przywołujemy w różnych potrzebach - dodaje ksiądz Bogdan Bartołd.

Przyzwyczailiśmy się, że tego dnia jedziemy na groby, ale uroczystość Wszystkich Świętych nie jest Dniem Zadusznym. - Jednak cmentarz to też dobre miejsce do tego, aby pomyśleć o świętości - uważa rozmówca IAR.

REKLAMA

Jego zdaniem podczas wizyty na nekropolii możemy z jednej strony pomyśleć o tym, że ludzkie życie tu na Ziemi kiedyś się kończy. Z drugiej strony otwiera się to drugie życie w niebie. - W ten sposób także doświadczymy radości ze świętowania uroczystości Wszystkich Świętych - mówi ksiądz Bogdan Bartołd i dodaje, że każdy z nas ma imię, za którym kryje się najczęściej jakiś święty patron. Uroczystość Wszystkich Świętych, to, więc są też nasze imieniny.

"Także jesteśmy powołani do świętości"

- To dzień, w którym powinniśmy pomyśleć o naszej świętości - zachęca z kolei ksiądz Marek Wójtowicz - jezuita, autor książek poświęconych błogosławionym i świętym. - 1 listopada Kościół przede wszystkim chwali Pana Boga za wszystkich świętych - podkreśla ks. Wójtowicz. A święci przypominają nam, że my także jesteśmy powołani do świętości, czyli do przyjaźni z Panem Bogiem. To jest przypomnienie o naszym nadprzyrodzonym powołaniu - zaznacza kapłan.

W tym roku, 27 kwietnia, Kościół zaliczył do grona świętych Jana Pawła II.

Uroczystość Wszystkich Świętych poprzedza obchodzony 2 listopada Dzień Zaduszny. Wspominamy wtedy Wszystkich Wiernych Zmarłych, czyli osoby, które po śmierci - w drodze do nieba - przechodzą czyściec.

REKLAMA

<<<Jubileuszowa kwesta na Powązkach. Aktorzy zbierają pieniądze na renowację nagrobków>>>

IAR,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej