Atak groźnej bakterii w Portugalii. Nie wiadomo, gdzie jest źródło zakażeń
Już co najmniej 90 osób zachorowało w Portugalii na groźną chorobę legionistów, jedna osoba zmarła. Władze wciąż badają, skąd wzięły się infekcje.
2014-11-09, 13:28
Dyrektor Generalnej Dyrekcji Zdrowia poinformował, że stan 16 pacjentów był na tyle zły, że trafili na oddział intensywnej terapii. Do tej pory bakteria zabiła jedną osobą - 59-letniego mężczyznę, który miał już wcześniej problemy z układem oddechowym. Chory zmarł trzy godziny po przyjęciu do szpitala w Vila Franca de Xira. To właśnie w tej podlizbońskiej miejscowości znajduje się ognisko choroby, ale portugalskiemu sanepidowi cały czas nie udało się ustalić dokładnego źródła zakażeń.
Miejscowe władze przeprowadzają dezynfekcję sieci wodno-kanalizacyjnej, zwiększono też zawartość chloru w uzdatnianej wodzie i zalecono umycie słuchawek prysznicowych silnym detergentem. Media informują, że wśród okolicznych mieszkańców daje się zauważyć coraz większy niepokój. Lekarze nie wykluczają, że pojawią się nowe przypadki zakażeń atakującą płuca legionellą. Minister zdrowia Paulo Macedo przyznał, że obecna skala zachorowań nie jest normalna i zapewnia, że resort ma przygotowany plan awaryjny. Przez cały 2013 w Portugalii odnotowano 120 przypadków zakażenia.
Legionella to bakteria rozwijająca się w wilgotnym środowisku, która staje się groźna w momencie dostania się do płuc. Może do tego dojść na przykład podczas korzystania z zanieczyszczonej klimatyzacji lub gdy podczas brania prysznica drobinki wody dotrą do układu oddechowego.
IAR, 20minutos, fc
REKLAMA
REKLAMA