Opolskie: proces o hałas na boisku szkolnym

Mieszkanka Krapkowic mieszkająca w budynku obok boiska toczy spór z gminą. Skarży się na hałasującą młodzież, która jej zdaniem, w sposób nieprawidłowy i niesportowy korzysta z obiektu. W Strzelcach Opolskich rozpoczął się proces w tej sprawie.

2014-11-12, 16:30

Opolskie: proces o hałas na boisku szkolnym
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Kobieta żąda zamknięcia dostępu do terenu szkoły dla osób trzecich w godzinach od 16 do 6 rano i w dni wolne od zajęć. Sprawa dotyczy boiska przy Szkole Podstawowej nr 1.
Adwokat Aleksandra Paściak, reprezentująca mieszkankę Krapkowic, powiedziała, że jej klientka domaga się od gminy, której podlega szkoła, m.in. zabezpieczenia bram i furtek szkoły, podwyższenia ogrodzenia do 5 metrów, zbudowania płotów akustycznych, ogrodzenia całego kompleksu oraz przestrzegania regulaminu szkoły. Ma to, jak wyjaśniała prawniczka, prowadzić do tego, by zapewnić mieszkance Krapkowic niezakłócone, wolne od hałasu korzystanie z nieruchomości.
Podczas pierwszej rozprawy w środę zeznawały m.in. znajome i klientki mieszkanki Krapkowic, które korzystają u niej z zabiegów kosmetycznych. Mówiły, że gdy przyjeżdżały tam w ostatnich 3-4 latach, były świadkami jak grupy starszej młodzieży przebywające późnym popołudniem lub wieczorem na boisku np. głośno i notorycznie, przez długi czas, uderzały piłką o mur szkoły, słuchały głośno muzyki. Relacjonowały też, że młodzież stawała np. pod balkonem kobiety i odnosiła wobec niej wulgarnie. Z ich zeznań wynika również, że czasem zdarzało się, iż na balkon kobiety wrzucano śmieci, np. plastikowe butelki, a nawet butelkę po wódce.
Podobne zeznania złożył życiowy partner skarżącej. Mówił, że najpierw sam zwracał młodzieży uwagę, ale spotykał się np. z wulgarnymi odpowiedziami. Potem wielokrotnie interweniował w tej sprawie na policji, w szkole czy w gminie - ale bezskutecznie.
Proces w sprawie uciążliwych hałasów ruszył po tym, jak nie doszło w sierpniu do ugody między gminą Krapkowice, a skarżącą się, ponieważ stronom nie udało się rozwiązać niektórych punktów spornych.
Wcześniej, w marcu, strzelecki sąd na wniosek kobiety wydał postanowienie, z którego wynikało, że do momentu rozstrzygnięcia sporu boisko ma być zamknięte codziennie po godzinie 16. W maju wydłużył możliwość korzystania z boiska do godziny 20.30.

W sierpniu sędzia Piotr Stanisławiszyn wyjaśniał, że takie "drastyczne postanowienia" dotyczące ograniczania dostępu do obiektu były wydawane dlatego, że na boisku dochodziło do aktów chuligaństwa, na które nie reagowano, a nie dlatego, że gra się tam w piłkę. Sędzia podkreślał też, że w ostatnich miesiącach w szkole m.in. podłączono monitoring, nasilono patrole straży miejskiej wokół placówki i zatrudniono firmę ochroniarską, która ma reagować na nieprawidłowe zachowania na boisku.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP/iz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej