Protesty w Pradze. Milosz Zeman wygwizdany, Bronisław Komorowski oklaskiwany
W czeskiej stolicy przeciwnicy prezydenta zakłócili uroczystości z okazji 25. rocznicy aksamitnej rewolucji. Wygwizdali Milosza Zemana, ale równocześnie oklaskami nagrodzili prezydentów Polski, Słowacji, Węgier i Niemiec, którzy razem z nim odsłaniali pamiątkową tablicę.
2014-11-17, 18:20
Posłuchaj
Jesień ludów. Serwis specjalny
Od rana w całej Pradze trwają demonstracje przeciwko Miloszowi Zemanowi. Przeciwnicy prezydenta wychodzą na ulicę dokładnie w 25 lat po manifestacji, która zapoczątkowała aksamitną rewolucję. Przyszli też na uroczystość odsłonięcia pamiątkowej tablicy przez prezydentów Polski, Czech, Słowacji, Węgier i Niemiec.
- To nie jest mój prezydent. Ja nigdy nie chciałem, aby taki człowiek reprezentował Czeską Republikę - mówił Polskiemu Radiu jeden z manifestujących.
Jak relacjonuje z Pragi specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, manifestujący krytykują Zemana m.in. za jego ostatnie wypowiedzi, w których w wulgarny sposób określał zarówno opozycję, jak i członkinie rosyjskiego zespołu Pussy Riot oraz za prorosyjską postawę w sprawie Ukrainy. W czasie uroczystości wygwizdali jego przemówienie, trzymając w rękach czerwone kartki. W stronę Zemana poleciały też jajka i pomidory. - To, co on mówi, to monolog. On nie słucha ludzi, a ludzie mają już go dosyć - mówił inny protestujący.
REKLAMA
Chwilę później Czesi oklaskami nagrodzili przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Wolność jest jedna. Należy się tym, którzy chcą iść tą samą drogą wolności na Zachód. Należy się Ukrainie, Mołdawii i Gruzji - mówił Komorowski. Kilkaset osób nagrodziło polskiego prezydenta gromkimi oklaskami, gdy zapowiedział złożenie kwiatów na grobie byłego prezydenta Vaclava Havla. Owacje dostali też prezydenci Słowacji, Węgier i Niemiec.
W poniedziałek rano w największej jak dotąd demonstracji przeciwko czeskiemu prezydentowi w Pradze wzięło udział kilka tysięcy osób.
REKLAMA
REKLAMA