Zabójstwo Jarosława Ziętary: dwie osoby zatrzymane
Zatrzymano 2 osoby mogące mieć związek z zabójstwem dziennikarza Jarosława Ziętary. Czynności przeprowadzono na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
2014-11-25, 15:16
Posłuchaj
Do zatrzymań doszło w Warszawie i Poznaniu. Zatrzymany w stolicy został już doprowadzony przez policję do prokuratury. Jak ustalił IAR, to 46-letni Dariusz L. Drugi z zatrzymanych przewożony jest do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Prokuratura nie informuje, jakie zarzuty mogą być przedstawione zatrzymanym osobom. - Wszelkie szczegóły - możliwe do podania bez groźby dla dobra śledztwa - będą ujawniane po zakończeniu czynności procesowych - powiedział prokurator Piotr Kosmaty. Jak wyjaśnił, zatrzymanie dwóch mężczyzn "było przewidziane na pewnym etapie śledztwa". Według nieoficjalnych informacji TVN24, zatrzymani to byli ochroniarze. Otrzymają zarzut porwania i pomocnictwa w zabójstwie.
Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy.
źródło: TVN24/x-news
Podejrzany o podżeganie do zabójstwa poznańskiego dziennikarza jest Aleksander G., były senator i biznesmen. Został on zatrzymany 4 listopada i tymczasowo aresztowany. Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień.
Zdaniem prokuratury Aleksander G. podżegał do zabójstwa dziennikarza w czerwcu 1992 r. - Mogło to mieć związek z zainteresowaniami w ramach tzw. dziennikarstwa śledczego Jarosława Ziętary różnego rodzaju działalnością gospodarczą, możemy to nazwać również tzw. szarą strefą - mówił po postawieniu zarzutów prowadzący śledztwo w tej sprawie prok. Piotr Kosmaty.
REKLAMA
Zagadka zaginięcia Jarosława Ziętary >>>
We wrześniu tego roku prokuratura ustaliła rysopis mężczyzny zza wschodniej granicy Polski, który może mieć związek z zabójstwem Ziętary. Jak informowano wtedy, na początku lat 90. XX w. mężczyzna ten był widywany w Poznaniu w towarzystwie polskiego biznesmena. Po zatrzymaniu Aleksandra G. prokuratura potwierdziła, że osoba widniejąca na portrecie pamięciowym była widziana w towarzystwie Aleksandra G.
Prowadząca początkowo śledztwo w tej sprawie poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany; śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. W kwietniu 2011 r. redaktorzy naczelni największych polskich gazet zaapelowali do władz i prokuratury o ujawnienie wszystkich okoliczności zaginięcia Ziętary i śledztwa w tej sprawie. Wcześniej apelowali o to członkowie Społecznego Komitetu "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary". Spowodowało to analizę śledztwa w Prokuraturze Generalnej i przekazanie go do Krakowa.
W toku śledztwa krakowska prokuratura zmieniła kwalifikację prawną śledztwa z uprowadzenia na zabójstwo. Przemawiały za tym - zdaniem prokuratury - analiza materiału dowodowego, przyjęte na tej podstawie wersje śledcze oraz fakt, że nie ustalono miejsca pobytu zaginionego.
IAR, PAP, TVN24, fc
REKLAMA