Co dalej ze Sławomirem Nowakiem? "Może kandydować w wyborach parlamentarnych"
Sławomir Nowak zrezygnował z mandatu posła i członkostwa w klubie Platformy Obywatelskiej. Ale nie rezygnuje z obrony dobrego imienia. Jak napisał będzie się odwoływał od wyroku bo "nigdy świadomie nikogo nie wprowadził w błąd".
2014-11-27, 21:49
Posłuchaj
Sławomir Nowak został przez sąd uznany winnym zatajenia posiadania kosztownego zegarka. Polityk PO został skazany przez sąd na 20 tysięcy złotych grzywny. Sąd nie miał wątpliwości, że Nowak powinien był ujawnić zegarek w oświadczeniach. I nie przekonały sędzi Doroty Radlińskiej argumenty, że oskarżony będąc posłem nie miał świadomości, że tak osobistą rzecz jak zegarek do oświadczenia należało wpisać.
Prokurator Przemysław Nowak nie krył satysfakcji. Jak podkreślał to przykład dla innych, którzy nie przestrzegają prawa.
- Prokuratura wyrok uważa za słuszny - powiedział.
Jak podkreślił, wyrok w teorii nie przekreśla politycznej kariery Sławomira Nowaka. - Artykuł 99 Konstytucji mówi o skazaniu na karę pozbawienia wolności. Nie ma formalnego zakazu kandydowania osoby skazanej na grzywnę - wyjaśnił prokurator.
REKLAMA
TVN24/x-news
Rzecznik SLD Dariusz Joński uważa, że to najwyższy czas, by Nowak raz na zawsze pożegnał się z polityką.
- Widzieliśmy tyle różnych afer Platformy Obywatelskiej, zamiecionych pod dywan, że nic nas nie zdziwi. Sąd nie pozostawił żadnych wątpliwości, uznał Sławomira N. za wielokrotnego kłamcę i oszusta - stwierdził Joński.
Sekretarz klubu PO Paweł Olszewski przyznaje, że jest mu przykro z powodu kłopotów Sławomira Nowaka. - Znam bardzo dobrze Sławomira Nowaka, wiem, że jest człowiekiem na wskroś uczciwym - powiedział. Jego zdaniem były minister transportu po prostu popełnił błąd. Tuż po ogłoszeniu wyroku Olszewski mówił, że spodziewa się honorowego zachowania po swoim koledze. Wkrótce potem Sławomir Nowak ogłosił, że rezygnuje z poselskiego mandatu i członkostwa w klubie PO.
Nowak, poseł wybrany z list PO i były minister transportu w rządzie Donalda Tuska, został oskarżony przez prokuraturę o złożenie w latach 2011-13 w sumie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych (poselskich i ministerialnych), w których nie ujawnił, że posiada zegarek kupiony za ponad 20 tys. zł. Prawo wymaga, by posłowie i ministrowie w oświadczeniach majątkowych ujawniali posiadanie "rzeczy ruchomych" wartych więcej niż 10 tys. zł.
Prokurator wniósł o uznanie winy Nowaka i skazanie go na łączną karę 20 tys. zł grzywny. Za motyw działania oskarżonego prokurator uznał zamiar Sławomira Nowaka, by nie chwalić się drogim zegarkiem, w obliczu fali kryzysu i potencjalnych ataków tabloidów, co wynika z jego zachowania: sam zegarka nie kupił, prosił naczelnego tabloidu, by nie publikować tekstu o zegarku - wyliczał oskarżyciel.
REKLAMA
IAR, PAP, bk
REKLAMA