Zabójcze ulewy i powódź we Francji. Nie żyją cztery osoby
Cztery osoby zginęły a jedną uznano za zaginioną w wyniku powodzi jakie dotknęły południową część Francji. Żywioł spowodował poważne zniszczenia w departamencie Var.
2014-11-28, 15:05
Posłuchaj
Ponad pół tysiąca żandarmów, żołnierzy i strażaków, w tym także płetwonurkowie, bierze udział w akcji ratowniczej i pomocy mieszkańcom dotkniętym powodzią. W operacji uczestniczy pięć śmigłowców. Wiele osób ewakuowano. Słynny kurort St Tropez został odcięty od świata - tamtejsze drogi są nieprzejezdne.
Ofiary to osoby uwięzione w samochodach porwanych przez rwące wody, które wystąpiły z brzegów wezbranych rzek. W okolicy La Londe płetwonurkowie przeszukują rzekę po zgłoszeniu o samochodzie porwanym przez wodę. W Sérignan i Nissan-les-Enserune utworzyły się małe tornada, które dodatkowo spotęgowały straty i zamieszanie.
REKLAMA
Prefekt departamentu Var poinformował, że w dwóch gminach ok. 150 dzieci musiało noc spędzić w pomieszczeniach szkolnych, bo rodzice nie byli w stanie ich odebrać. Dodał, że opady będą mniejsze, ale jest bardzo silny wiatr i wciąż obowiązuje alarm przeciwpowodziowy.
Meteorolodzy ostrzegają, że fala ulew i burz przemieszcza się teraz nad Korsykę.
IAR, fc
REKLAMA