W tej kawiarni nie tylko napijesz się kawy, ale także pogłaszczesz kota
Rodowita warszawianka Monika Jurczykowska otworzyła w stolicy Belgii - Brukseli kawiarnię, w której gościom towarzystwa dotrzymują koty.
2014-12-04, 11:35
Posłuchaj
Monika Jurczykowska: chodzi o to, żeby ludzie, jedząc czy pijąc, mogli jednocześnie pogłaskać kota i poczuć się dobrze. Koty chodzą między stolikami, można się z nimi pobawić i wprawić się w dobry humor (IAR)
Dodaj do playlisty
Jak wyjaśniła Monika Jurczykowska, osoby, które lubią koty, ale z różnych przyczyn nie mogą ich trzymać w domu, mają okazję w jej lokalu spędzić w towarzystwie tych zwierząt trochę czasu.
- Chodzi o to, żeby ludzie, jedząc czy pijąc, mogli jednocześnie pogłaskać kota i poczuć się dobrze. Koty chodzą między stolikami, można się z nimi pobawić i wprawić się w dobry humor - powiedziała.
Jednocześnie właścicielka kawiarni zapewniła - odpowiadając na krytykę - że zwierzęta nie mają wstępu do kuchni, a ich toaleta znajduje się w osobnym pomieszczeniu.
IAR, kk
REKLAMA