Bronisław Komorowski: mamy za mało szacunku do własnego państwa

W wywiadzie dla TVN24 Bronisław Komorowski powiedział, że nadużywana jest teza o głębokim kryzysie państwa w kontekście problemów w czasie wyborów samorządowych.

2014-12-05, 07:24

Bronisław Komorowski: mamy za mało szacunku do własnego państwa

Posłuchaj

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek: prezydent powołał skład Państwowej Komisji Wyborczej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent nie przeczył, że PKW nie poradziła sobie z organizacją wyborów w tym roku i kryzysem, który po nich nastąpił. Jego zdaniem sytuacja została wykorzystana "w celu rozbuchania niepokoju natury politycznej". Bronisław Komorowski ocenił, że sędziowie PKW mieli problemy z komunikowaniem faktów opinii publicznej. - To są kwestie wizerunkowe, ale irytujące opinię publiczną - uznał Komorowski.

Zaznaczając, że wpadki zdarzają się wszędzie, stwierdził, że "mamy za mało szacunku do własnego państwa".

Większość sędziów po zakończeniu drugiej tury wyborów samorządowych podała się do dymisji. W czwartek prezydent powołał nowy skład Komisji. Jak podkreśliła szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek, nominacje już zostały wręczone.
- Decyzja prezydenta oznacza, że Państwowa Komisja Wyborcza jest już w pełnym składzie i może rozpocząć normalną pracę - dodała Trzaska-Wieczorek.

REKLAMA

TVN24/x-news

Bronisław Komorowski podkreślił, że "nowa PKW przychodzi z niesłychanie bolesnym, ale niesłychanie ważnym doświadczeniem Komisji, która podała się do dymisji". Jak dodał, teraz PKW z mocy ustawy powinna opracować raport. Nowi sędziowie w Komisji powinny też jego zdaniem zastanowić się i zasygnalizować, gdzie mogą nastąpić zmiany nie w wyniku nowelizacji ustawy, "ale gdzie można szukać rozwiązań pozytywnych, uzdrawiających sytuację przez decyzję samej PKW".

Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny >>>
- To, co uznają sędziowie za niemożliwe bez zmiany Kodeksu wyborczego, to trzeba będzie nowelizować w Sejmie - stwierdził Bronisław Komorowski, przypominając, że w jego kancelarii ma powstać projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. - Mam nadzieję właśnie na jakieś sygnały PKW, czego oni by sobie życzyli, by sytuacja była lepsza - dodał.
Prezydent powiedział, że prace nad nowelizacją Kodeksu wyborczego w jego kancelarii już trwają i zmiany w prawie wyborczym będą ustalane po rozstrzygnięciu przez sądy wszystkich protestów wyborczych, sporów i wątpliwości. Jedną z propozycji - jak mówił Komorowski - będzie kadencyjność PKW.
Oceniając zmiany w Kodeksie wyborczym zaproponowane przez PiS Komorowski zaznaczył, że nie może odpowiadać za Sejm, ale podziela opinię, że "absolutnie nie należy iść w kierunku proponowanej przez PiS zmiany, w kierunku upartyjnienia, upolitycznienia PKW, bo to jest droga niezwykle niebezpieczna". Pierwsze czytanie projektu PiS odbyło się w Sejmie w czwartek po południu.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego nie może być wyścigu o to, kto prędzej złoży projekt. Jak podkreślił, parlament powinien uznać, że popełnił błąd, który naprawić może nowelizacja Kodeksu wypracowana wspólnie.
Obecny skład PKW to dziewięciu sędziów wskazanych przez prezesów TK, SN i NSA. Według propozycji PiS skład PKW miałby nadal być dziesięcioosobowy: sędzia Trybunału Konstytucyjnego (wskazany przez prezesa TK), sędzia Sądu Najwyższego (wskazany przez pierwszego prezesa SN), sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego (wskazany przez prezesa NSA) oraz sześciu członków powołanych przez prezydenta na wniosek wszystkich klubów parlamentarnych.
Zmiany miałyby także wprowadzić kadencję sześciu członków PKW powoływanych przez prezydenta na wniosek klubów. Miałaby ona trwać tyle, ile kadencja Sejmu, czyli maksymalnie cztery lata i kończyć się 150 dni po dniu wyborów parlamentarnych. PiS proponuje też, by w komisjach wyborczych niższego szczebla mogli zasiadać przedstawiciele partii politycznych, reprezentowanych w parlamencie. Projekt zakłada ponadto wprowadzenie możliwości "dźwiękowej i filmowej rejestracji procedur wyborczych". Posłowie PiS uzasadniają, że obecny stan prawny nie reguluje tej kwestii, "nie zabraniając jednak wprost w żadnym przepisie podobnej rejestracji".

PAP, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej