Awaria elektrowni atomowej na Ukrainie. Czy Polacy powinni się obawiać?
Państwowa Agencja Atomistyki uspokaja: brak jakiegokolwiek zagrożenia w związku z incydentem w elektrowni jądrowej na Ukrainie. Służby dementują plotki, o rzekomym wycieku z elektrowni atomowej.
2014-12-05, 14:20
Posłuchaj
Z informacji, jakie od ukraińskiego dozoru jądrowego otrzymała agencja wynika, że 28 listopada w ukraińskiej elektrowni jądrowej Zaporoże wystąpiły problemy w części elektrycznej turbozespołu bloku III, który musiał zostać wyłączony. Spowodowało to konieczność wyłączenia całego bloku, w tym reaktora.
Państwowa Agencja Atomistyki podkreśla, że takiemu incydentowi nie towarzyszy żadne uwolnienie do środowiska substancji promieniotwórczych. W związku z tym brak jest jakiegokolwiek zagrożenia radiacyjnego na terenie elektrowni jądrowej, jak i poza nią, a tym bardziej dla mieszkańców Polski - ponieważ nie było to zdarzenie radiacyjne.
PAA przypomina, że sytuacja radiacyjna kraju jest na bieżąco całodobowo monitorowana przez Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych. Na podstawie danych z systemu stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych nie stwierdzono żadnych odchyleń od wartości normalnych - nie odnotowano wzrostu poziom mocy dawki promieniowania gamma na terenie Polski.
Władze Ukrainy poinformowały w środę o problemie w elektrowni atomowej w Zaporożu na południowym wschodzie kraju. Zapewniły, że awaria nie stanowi żadnego zagrożenia.
IAR, bk
REKLAMA