Ostatni adres.Tabliczki na domach ofiar Stalina

- W ramach projektu "Ostatni adres" umieszczono na budynku w centrum Moskwy metalowe tabliczki upamiętniające lokatorów, którzy zginęli w represjach stalinowskich. Na każdej tabliczce widnieje nazwisko lokatora, data urodzenia, aresztowania i śmierci.

2014-12-11, 11:21

Ostatni adres.Tabliczki na domach ofiar Stalina
Tabliczka pamięci ofiary stalinowskich represji. Foto: Print screen z materiału portalu grani.ru

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

W ramach projektu, jak zapowiada portal Grani.ru, na fasadach domów pojawią się tysiące tabliczek o wspólnym wzorze według zasady "jedno nazwisko, jedno życie, jeden znak". Inspiracją stał się zainicjowany ponad 20 lat temu w Niemczech projekt "Stolpersteine" upamiętniający ofiary Holokaustu.

Cztery pierwsze tabliczki zawisły w środę na budynku o adresie Dołgorukowska 5 (dawna Kalajewska). - Tu mieszkał Jakow Markowicz Szyndel, ekonomista. Urodzony w 1890, aresztowany 22.10.1937, rozstrzelany 2.12.1937, rehabilitowany w 1956" - głosi ta tabliczka.
Jak można dowiedzieć się ze strony internetowej projektu, Szyndel, urzędnik w ludowym komisariacie (ministerstwie) przemysłu spożywczego, oskarżony został o udział w organizacji terrorystycznej. Był pierwszym aresztowanych spośród czterech upamiętnionych tabliczkami lokatorów domu przy Kalajewskiej 5.

REKLAMA

Zdaniem Mariny Natapowej, której matka mieszkała w tym domu, ofiar "wielkiej czystki" z tego domu było o wiele więcej. - Matka pamięta każdego, bo chodziło o rodziców jej kolegów ze szkoły - powiedziała Natapowa agencji AFP.

Budynek przy Kalajewskiej 5, zbudowany na przełomie lat 20. i 30., był jednym z najbardziej prestiżowych w Moskwie. Mieszkali w nim pracownicy radzieckich instytucji handlowych. Wraz z represjami zyskał przydomek "domu wdów".

Projekt "ostatni adres" jest inicjatywą społeczną, finansowaną z dobrowolnych datków zbieranych przez internet. Dane o ofiarach pochodzą z bazy danych Stowarzyszenia Memoriał, badającego od 30 lat "białe plamy" historii ZSRR.

Radio Echo Moskwy cytuje w środę pochlebną opinię o projekcie wyrażoną przez Michaiła Fiedotowa, przewodniczącego Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej. Zdaniem Fiedotowa akcja jest zbieżna z pragnieniem władz Rosji, by uczcić ofiary represji stalinowskich.

REKLAMA

PAP/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej