33. rocznica pacyfikacji kopalni "Wujek". "Pamięć ludzka jest darem"

16 grudnia 1981 oddziały wojska i ZOMO zaatakowały bezbronnych górników kopalni "Wujek". Od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.

2014-12-16, 10:30

33. rocznica pacyfikacji kopalni "Wujek". "Pamięć ludzka jest darem"
16 grudnia 1981 oddziały wojska i ZOMO zaatakowały górników katowickiej kopalni "Wujek". Foto: IPN

Posłuchaj

Arcybiskup Wiktor Skworc mówi, że pamięć ludzka jest darem i musimy pamiętać o wydarzeniach sprzed lat (PR Katowice/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zobacz serwis specjalny: STAN WOJENNY >>>

Rocznicowe uroczystości tradycyjnie rozpoczną się o godzinie 16 mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach-Brynowie odprawioną w intencji zamordowanych górników.

Celebrować ją będą metropolita katowicki abp Wiktor Skworc oraz Prymas senior abp Józef Kowalczyk, który wygłosi kazanie.

- To na pewno będzie ciekawa homilia - uważa arcybiskup Wiktor Skworc. - Abp Józef Kowalczyk przeżywał stan wojenny z innej perspektywy. On wtedy był najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II i na pewno nam przypomni jak na tamte wydarzenia reagował Ojciec Święty - dodaje arcybiskup.

REKLAMA

- Pamięć ludzka jest darem, musimy pamiętać o wydarzeniach sprzed lat -
podkreśla abp Skworc. - Przypomnienie tej ofiary górników i tego wydarzenia to jest jakaś ewangelizacja. Przypomnienie ofiary, którą ci górnicy złożyli - mówi arcybiskup.

Prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, Eugeniusz Karasiński także podkreśla, że musimy pamiętać o tamtych tragicznych wydarzeniach. - Powstał Instytut Pamięci Narodowej, który dokonuje w sposób profesjonalny, przez historyków, udokumentowania także myślę, że źródła będą i ta pamięć jednak przetrwa - mówi Eugeniusz Karasiński.

Po mszy jej uczestnicy przejdą pod Krzyż-Pomnik przy kopalni "Wujek", gdzie odbędzie się dalsza część uroczystości, m.in. apel poległych.

Najgłośniejsza zbrodnia stanu wojennego

16 grudnia 1981 doszło do masakry górników strajkujących przeciwko ogłoszeniu stanu wojennego. Podczas pacyfikacji siłami milicji oraz wojska i w wyniku strzałów oddziału ZOMO zginęło dziewięciu górników : Jan Stawisiński, Joachim Gnida, Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Zbigniew Wilk, Zenon Zając, a 21 zostało rannych.

REKLAMA

Po pacyfikacji służby bezpieczeństwa zatrzymały osiem osób. Oskarżono je o organizowanie i kierowanie strajkiem. W lutym 1982 roku czterech z nich skazano na karę od trzech do czterech lat więzienia, pozostałych uniewinniono. Prowadzono też śledztwo dotyczące odpowiedzialności milicjantów za użycie broni palnej. 20 stycznia 1982 roku zostało ono umorzone. Prokuratura wojskowa uznała, że członkowie plutonu specjalnego użyli broni zgodnie z przepisami i działali w ramach obrony koniecznej.

Procesy przeciwko sprawcom masakry ruszyły dopiero w latach 90. W 2008 roku w ostatnim procesie zapadł prawomocny wyrok skazujący 14 byłych zomowców z plutonu specjalnego, którzy brali udział w pacyfikacji kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy". Sąd uznał wszystkich oskarżonych za winnych zbrodni komunistycznej. Otrzymali oni kary od 3,5 do 6 lat więzienia. W 2009 roku, po 28 latach od masakry, Sąd Najwyższy ostatecznie utrzymał wyrok.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej