Będą rozmowy Seulu z Pjongjangiem? Kim Dzong Un deklaruje gotowość

- Powinniśmy napisać nowy rozdział w historii stosunków między Północą a Południem. Nie ma powodów aby nie odbyć rozmów na wysokim szczeblu - oświadczył przywódca Korei Północnej w noworocznym przemówieniu.

2015-01-01, 11:50

Będą rozmowy Seulu z Pjongjangiem?  Kim Dzong Un deklaruje gotowość

Posłuchaj

Korea Północna gotowa do rozmów z Południem. W noworocznym orędziu zadeklarował to przywódca komunistycznej Północy, Kim Dzong Un. Więcej w relacji z Tokio Tomasza Sajewicza/IAR
+
Dodaj do playlisty

- Jeżeli władze Korei Południowej naprawdę chcą poprawić stosunki wzajemne na drodze rozmów, to możemy wznowić zawieszone spotkania - powiedział Kim Dzong Un - poinformowała południowokoreańska agencja prasowa Yonhap. To odpowiedź dyktatora na wcześniejszą ofertę Seulu.

Korea Południowa wystąpiła w ubiegły poniedziałek z propozycją wznowienia w styczniu znajdujących się w impasie rozmów między obu państwami m. in. na temat łączenia rodzin, które pozostają rozdzielone od czasu wojny na Półwyspie Koreańskim w latach 1950-53.

Ostatnie rozmowy Seulu z Pjongjangiem odbyły się w lutym 2014 r. Umożliwiły one rozpoczęcie procesu łączenia rodzin, jednak zostały przerwane po ponownym pogorszeniu stosunków dwustronnych.

Kim Dzong Un wspomniał w swym przemówieniu, że coroczne manewry wojskowe USA i Korei Południowej "są źródłem napięcia i zwiększają groźbę wybuchu wojny nuklearnej". Podkreślił, że Korea Południowa powinna przestać wszczynać wojenki i zacząć działać na rzecz łagodzenia napięć na półwyspie Koreańskim. Z wrogiej polityki zdaniem koreańskiego przywódcy powinien zrezygnować także Washington.

REKLAMA

Eksperci przypuszczają, że apel Kima w sprawie naprawy stosunków wewnątrz Korei może być reakcją na zmasowaną krytykę za atak na Sony Pictures.

Pod koniec listopada hakerzy zaatakowali komputery wytwórni filmowej. Skradli wiele dokumentów w tym scenariusz do nowego Jamesa Bonda.  Zażądali wycofania z kin komedii "Interwiev" o zamachu na Kim Dzong Una.

Według FBI, za atakiem stoi Korea Północna, ta jednak zaprzecza.

Oba państwa koreańskie pozostają formalnie w stanie wojny bowiem wojna na półwyspie zakończyła się jedynie rozejmem, a nie układem pokojowym.

REKLAMA

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej