Proces zamachowca z Bostonu: wybór ławy przysięgłych
W Bostonie rozpoczęły się przesłuchanie chętnych do zasiadania w ławie przysięgłych, która w wyniku procesu sądowego zdecyduje o dalszych losach zamachowca pochodzenia czeczeńskiego Dżohara Carnajewa
2015-01-06, 07:43
Posłuchaj
Wraz ze  swoim nieżyjącym już bratem Tamarlanem w kwietniu 2013 roku przygotował  on, a następnie przeprowadził zamach na mecie maratonu w Bostonie. Dwie  bomby zabiły wówczas trzy osoby, a 264 raniły. 
W  pierwszym dniu tego długo oczekiwanego w Stanach Zjednoczonych procesu  rozpoczął się wybór składu ławy przysięgłych. Czterystu osobom sędzia  przekazał niezbędne informacje, a następnie wręczył im do wypełnienia  specjalne ankiety. Wśród "chętnych’’ byli również ci, którzy zostali  ranni w kwietniu 2013 roku na mecie bostońskiego maratonu. Ławnikiem  chce również zostać Karen Broshard, której córka i mąż także odnieśli  obrażenie podczas zamachu. 
-  Nie chcę w tym wszystkim uczestniczyć tylko po to, żeby Carnajew  zobaczył mnie, a ja jego, czy całe grono ławników, które z tą tragedią  może mieć wiele wspólnego. Nigdy nie zapomnimy tego, co się stało,  chcemy aby prawda wyszła na jaw - mówiła po wyjściu z sądu Broshard. 
Teraz  prawnicy obu stron przejrzą indywidualnie ankiety wypełnione przez  kandydatów. Potrwa to około trzech tygodni, a proces oskarżonego Dżohara  Carnajewa - około pół roku. Grozi mu kara śmierci.
IAR, to