Kamerun: dżihadyści z Boko Haram porwali 80 osób, zabili trzy
- Według wstępnych informacji porwano około 30 dorosłych, głównie pasterzy, oraz 50 dziewczynek i chłopców w wieku 10-15 lat - powiedział agencji Reutera wysokiej rangi oficer.
2015-01-18, 19:39
Posłuchaj
Atak  przypuszczono wcześnie rano na miejscowość Mabass oraz kilka innych  wiosek leżących przy granicy z Nigerią. Interweniowało wojsko i doszło  do dwugodzinnej wymiany ognia - wyjaśnił rozmówca Reutera.
Rzecznik  rządu Issa Tchiroma potwierdził, że zginęły trzy osoby, ale nie był w  stanie podać dokładnej liczby porwanych. Dodał też, że zniszczonych  zostało około 80 domów.
Powołując się na policję, agencja AFP podaje, że porwano 60 osób, a domy zostały spalone.
Wojska z Czadu na pomoc
Wcześniej Reuters poinformował, że do Kamerunu dotarł kontyngent  wojsk z Czadu, który ma wesprzeć lokalne siły w walce z Boko Haram.
W  minionym roku oddziały tej islamistycznej organizacji zaczęły  przekraczać granicę nigeryjsko-kameruńską i atakować miejscowości  położone na północy kraju. Rząd Kamerunu wysłał na te terytoria wojsko  oraz elitarne jednostki specjalne.
- W najbliższych dniach  (czadyjskie) oddziały zostaną rozmieszczone w strefie działań wojennych,  na granicy z Nigerią, by zapobiec dalszym wypadom Boko Haram na  terytorium Kamerunu - powiedział pułkownik Didier Badjeck, ale odmówił  podania liczby żołnierzy z Czadu.
Prezydent Kamerunu Paul Biya zaapelował ostatnio o pomoc międzynarodową w walce z Boko Haram - przypomina Reuters.
W  sobotę w stolicy Czadu Ndżamenie kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło  udział w manifestacji poparcia dla czadyjskiej armii, która będzie  walczyć z Boko Haram zarówno w Kamerunie, jak i Nigerii.
We  wtorek przedstawiciel urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych  ds. uchodźców (UNHCR) poinformował, że ponad 11 tysięcy mieszkańców  północno-wschodniej Nigerii zbiegło z kraju do Czadu z powodu dokonanych  w ostatnich tygodniach zamachów terrorystycznych, za którymi stoi Boko  Haram.
Kolejne dwa tysiące ludzi przebywają obecnie na wyspie na  jeziorze Czad, które znajduje się na granicy obu państw. Także tych  uchodźców ONZ sprowadzi do Czadu.
PAP, to