Paweł Kowal: Polska powinna przekazać Ukrainie broń. Mamy do czynienia z drugą Jałtą
Ustalenia między Brukselą a Moskwą to "cicha Jałta" - ocenił były europoseł Paweł Kowal.
2015-01-26, 13:48
Posłuchaj
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Polska powinna wysyłać na Ukrainę przede wszystkim sprzęt i amunicję, a nie żołnierzy. Takiego zdania jest były europoseł Paweł Kowal.
Ekspert do spraw polityki wschodniej ocenił w ten sposób polityczną dyskusję, która przetaczała się przez media w minionych dniach. Były wiceminister spraw zagranicznych zaznaczył w Polskim Radiu Radiu Dla Ciebie, że Polska musi reagować na to, co dzieje się na wschodzie Europy.
- Idea, że siedzimy w środku Europy cicho pod miotłą została już odłożona do lamusa historii! To tak nie działa (jak się niektórym wydaje). Najpierw nie sprzedaliśmy broni, potem mieliśmy kłopot z wysłaniem kamizelek kuloodpornych – zatem nie zaproszono nas do stołu obrad. Rosji się to bardzo spodobało. Skończyliśmy z dokumentem Komisji Europejskiej ,że Rosjanie mogą sobie wybierać w Polsce i w całej Europie producentów żywności – mówił były wiceminister spraw zagranicznych, były przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego ds. Ukrainy.
REKLAMA
Ubiegłotygodniowe ustalenia między Brukselą, a Moskwą Kowal opisuje jako "cichą Jałtę". - To mechanizm Jałty. Dzisiejsi politycy tylko tym się różnią od Churchilla i Roosevelta, że tamci mieli dość honoru, by usiąść dać się sfotografować i powiedzieć – ”tak, to my ustaliliśmy, bierzemy za to odpowiedzialność” – ocenił były wiceszef MSZ.
(TVN24/x-news)
Tematem rosyjskiego embarga zajmą się w poniedziałek ministrowie rolnictwa państw wspólnoty. Komisja ma przedstawić szczegóły rozmów z Moskwą.
Na Ukrainie od połowy zeszłego tygodnia trwa ofensywa prorosyjskich oddziałów. Obecnie trwają zacięte boje m.in. o węzeł kolejowy w Debalcewe. Separatyści z Doniecka oświadczyli, że nie uznają już rozejmów.
REKLAMA
IAR/agkm
REKLAMA