Ostrzał Doniecka. Ludzie ustawili się po pomoc. Zginęło siedem osób

- Siedem osób cywilnych zginęło, gdy prorosyjscy bojownicy ostrzelali dzielnicę mieszkalną w Doniecku na wschodniej Ukrainie, gdzie ludzie ustawili się w kolejce po pomoc humanitarną - informuje centrum prasowe Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie.

2015-01-30, 19:37

Ostrzał Doniecka. Ludzie ustawili się po pomoc. Zginęło siedem osób

Posłuchaj

W wyniku ostrzałów w Doniecku zginęło 7 osób. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Dziś w Doniecku bojownicy dokonali kolejnego cynicznego aktu terrorystycznego przeciwko ludności cywilnej. Pod ostrzał terrorystów trafili cywile, którzy przyszli po pomoc humanitarną. W chwili obecnej wiadomo o siedmiu zabitych, są też ranni. Informacje o liczbie ofiar wciąż są ustalane - głosi komunikat Rady.

Także w Debalcewe położonym ok. 70 km na północny wschód od Doniecka doszło do ostrzału, w wyniku którego zginęło 7 osób. - Bojownicy kontynuują ostrzał miasta Debalcewe. Trafiają w domy mieszkalne. Zabito siedem osób. Uderzenia artyleryjskie terrorystów nie ustają - napisał na Facebooku naczelnik lokalnej milicji Wiaczesław Abroskin.

Zacięte walki na Ukrainie. Zginęły 24 osoby, w tym 19 cywilów>>>

To kolejny raz, w ostatnim czasie, kiedy giną cywile. W ubiegłą sobotę w ostrzale dzielnic mieszkalnych Mariupola zginęło 30 osób, 100 zostało rannych. OBWE uznała, że za ostrzał odpowiadają separatyści. Strona ukraińska twierdzi, że współudział w ataku mieli rosyjscy wojskowi.

REKLAMA

Donieck - miasto widmo (źródło: CNN Newsource/x-news)

Separatyści: jesteśmy gotowi do ofensywy

W piątek przedstawiciel prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy Denys Puszylin oświadczył, że separatyści są gotowi do dalszej ofensywy w razie odnowienia walk z siłami rządowymi i przejęcia kontroli w dwóch wschodnich obwodach, donieckim i ługańskim.
Według Puszylina, separatyści dążą do "ochrony ludności cywilnej przed ostrzałem prowadzonym przez ukraińskie siły rządowe". - Separatyści będą kontynuować ofensywę, jeśli strona ukraińska nie przestanie ostrzeliwać kontrolowanych przez nich terenów - zapowiedział.
Oświadczył też, że w wyniku działań separatystów linia frontu między ich oddziałami a ukraińskimi siłami rządowymi "znacznie się zmieniła". - Separatyści są gotowi do rozmów o przerwaniu ognia tylko jeśli będzie w nich uwzględniony obecny przebieg tej linii - oznajmił.

Walki koło Debalcewa

Przez cały dzień trwają walki w Wuhlehirsku koło Debalcewa - ważnego węzła kolejowego. Miasto jest szturmowane i było przez pewien czas zajęte przez bojówkarzy. Separatyści ostrzeliwują ukraińskie posterunki, między innymi za pomocą artylerii, moździerzy i wyrzutni Grad. Ukraińcy odpowiadają ogniem. Sztab przyznaje, że sytuacja jest wyjątkowo trudna. Dowódca batalionu ochotniczego Donbas Semen Semenczeko twierdzi, że w Wuhlehirsku niektóre ukraińskie posterunki są otoczone przez bojówkarzy. Władze zapewniają jednak, że miejscowość jest pod kontrolą Ukraińców. Sytuacja w pobliskim Debalcewie nie jest tak dramatyczna, ale miasto jest regularnie ostrzeliwane.

REKLAMA

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
W czwartek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko spotkał się z przedstawicielami grupy kontaktowej i zaapelował o natychmiastową realizację wrześniowych porozumień pokojowych z Mińska, które przewidują m.in. wstrzymanie ognia w strefie walk. Poroszenko przypomniał, że zgodnie z porozumieniami zawartymi jesienią w Mińsku z linii walk należy wycofać ciężką broń. Podkreślił, że strefa buforowa, o której mówią porozumienia, powinna przebiegać zgodnie ze stanem z 19 września 2014 roku, kiedy to w Mińsku podpisano memorandum w tej sprawie.

IAR/PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze