Prezydent Obama ujawnił projekt budżetu. Będzie kolejny spór z Kongresem?
Prezydent Barack Obama przesłał w poniedziałek do Kongresu projekt budżetu USA na 2016 rok w wysokości 4 bln USD, który uderza w zagraniczne zyski korporacji, podnosi podatki najbogatszych i oferuje ulgi dla biednych. Republikanie już skrytykowali te propozycje.
2015-02-02, 21:32
Posłuchaj
Jak powiedział Obama, jego budżet koncentruje się na walce z nierównościami w dochodach, a zwłaszcza na wzmocnieniu amerykańskiej klasy średniej poprzez wzrost wydatków na różne krajowe programy i infrastrukturę. Tłumaczył, że gospodarka amerykańska rośnie, a "deficyt budżetowy zmalał o dwie trzecie, od kiedy objąłem urząd prezydenta, (...) więc możemy sobie pozwolić na te inwestycje".
- Wiem, że wielu Republikanów nie zgadza się z moim podejściem. Ale jeśli mają inne pomysły, by pomóc zapewnić klasie średniej więcej ekonomicznego bezpieczeństwa, to czekam na nie - powiedział prezydent.
Przesłany do Kongresu projekt wydatków na rok fiskalny 2016 jest częścią 10-letniego planu budżetowego. Według Republikanów plan ten nie zapewnia równowagi budżetowej, a wręcz przeciwnie - zwiększyłby dług USA, który jest obecnie najwyższy w historii kraju, z wyjątkiem okresu II wojny światowej.
W przyszłym roku fiskalnym zgodnie z propozycją Obamy, deficyt wyniósłby 475 mld USD, czyli 2,5 proc. PKB. Ale w kolejnych latach miałby rosnąć, osiągając w 2025 roku 687 mld USD. Dług wyniósłby w 2025 roku 73,3 proc. PKB.
REKLAMA
Pomoc biedniejszym i walka z Państwem Islamskim
Obama zaproponował, by znieść nałożone w 2013 roku automatyczne cięcia i podnieść wydatki na rozmaite programy, w tym darmowe dwuletnie studia w tzw. community colleges (uczelniach, po których ukończeniu otrzymuje się tytuł technika) oraz ulgi podatkowe na opiekę nad dziećmi dla większej liczby osób.
Wzrosłyby też wydatki na obronę, z czego 8,8 mld zostałyby wydane na walkę z dżihadystyczną organizacją Państwo Islamskie i wspieranie umiarkowanej opozycji w Syrii.
Wyższe podatki i przykręcenie śruby korporacjom
Prezydent chce zrównoważyć koszty, podnosząc podatki dla dużych banków i najbogatszych Amerykanów. Obama zaproponował też jednorazowy 14-procentowy podatek od zysków, które korporacje amerykańskie zgromadziły za granicą.
Ta jednorazowa propozycja jest częścią większej reformy systemu podatkowego dla korporacji.
REKLAMA
Republikanie, którzy od stycznia kontrolują obie izby Kongresu, tę ostatnią propozycję przyjęli pozytywnie, pod warunkiem, że będzie częścią "większej, poprawnie skonstruowanej reformy", jak powiedział przewodniczący komisji budżetowej w Izbie Reprezentantów Paul Ryan. Odrzucił jednak pomysł darmowych studiów, a także pomysł różnych ulg dla uboższych.
Ryan zapewnił jednak, że Republikanie będą chcieli uniknąć kolejnego tzw. shutdownu, czyli paraliżu rządu federalnego, jaki miał miejsce jesienią 2013 roku, gdy Kongres nie zdołał na czas przyjąć ustawy budżetowej.
PAP/iz
REKLAMA