Reakcja polityków PiS na słowa Tomasza Nałęcza o Andrzeju Dudzie

Sztab kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Andrzeja Dudy zarzucił prezydenckiemu doradcy prof. Tomaszowi Nałęczowi "brutalne ataki" i wysłał do niego list.

2015-02-11, 13:37

Reakcja polityków PiS na słowa Tomasza Nałęcza o Andrzeju Dudzie
Tomasz Nałęcz. Foto: źr. Wikipedia

Wiceprezes PiS, jednocześnie szefowa sztabu Andrzeja Dudy, Beata Szydło poinformowała, że wysłała list do Tomasza Nałęcza, w którym zwraca się do niego o zapoznanie i zastosowanie się do apelu Bronisława Komorowskiego z soboty.
Prezydent w liście otwartym zaapelował do swoich konkurentów w wyborach oraz sił politycznych o prowadzenie kampanii, która nie będzie pogłębiać i tak już boleśnie głębokich podziałów. "Apeluję o powściąganie nadmiaru złych emocji i politycznej agresji" - napisał.
- Niedługo po przesłaniu tego listu Tomasz Nałęcz w jednym z programów zaatakował w sposób bezpardonowy, brutalny Andrzeja Dudę. Zarzucił mu wiele absurdów. W związku z tym uznaliśmy, że czas, aby Nałęcz i współpracownicy Komorowskiego zapoznali się z listem szefa i powściągnęli emocje - powiedziała Szydło.
Rzecznik PiS Marcin Mastalerek podkreślił, że Komorowski powinien "wezwać na dywanik" Nałęcza i "udzielić mu reprymendy". - Niech Tomasza Nałęcza za ucho wytarga, powie, że tak się nie robi - stwierdził.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie odpowiedzieli na pytanie, do jakich konkretnie słów sztab PiS ma wątpliwości. - To nie chodzi o jeden program telewizyjny. Tomasz Nałęcz zrobił tournée po wielu programach i opowiadał wiele haniebnych oskarżeń - oznajmił Mastalerek.
"Mówię prawdziwie o przeszłości Dudy"
Doradca prezydenta zadeklarował, że jeśli otrzyma list od Szydło, to na niego odpowie. - W moim przekonaniu działam zgodnie z regułami, o które apelował prezydent - zaznaczył. - Mówię prawdziwie o przeszłości posła Dudy, o której ten nie wspomina - dodał.
W TVP Info we wtorek Tomasz Nałęcz przypomniał, że Andrzej Duda był wiceministrem sprawiedliwości i podsekretarzem stanu w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Jak widzę pana Dudę, to widzę za nim cień Barbary Blidy - oznajmił Nałęcz. Dodał, że kandydat PiS na prezydenta "murem stał za swoim szefem", którym był wtedy Zbigniew Ziobro. - Skoro [Duda] chce być przyjacielem każdego człowieka, to dlaczego nie był przyjacielem Barbary Blidy? - zapytał prezydencki minister.
- Tomasz Nałęcz w sposób nieuprawniony zarzucił Dudzie rzeczy, za które on miał być jako wiceminister odpowiedzialny. Niestety, Nałęcz wykazał się nieznajomością kompetencji ministra sprawiedliwości - skomentowała Szydło. W resorcie sprawiedliwości Andrzej Duda odpowiadał za legislację, współpracę międzynarodową i przebieg informatyzacji sądów i prokuratur.
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej