Aleksander Doba z prestiżową nagrodą podróżniczą

68-letni emerytowany inżynier z Polic przepłynął samotnie najszerszy odcinek Atlantyku pomiędzy Europą i Ameryką Północną. W ciągu 167 dni pokonał ponad 12 tysięcy kilometrów. W środę wygrał głosowanie internautów z całego świata.

2015-02-11, 21:43

Aleksander Doba z prestiżową nagrodą podróżniczą
Aleksander Doba podczas wyprawy kajakowej . Foto: archiwum Aleksandra Doby

Posłuchaj

Aleksander Doba o swojej wyprawie przez Atlantyk (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tegoroczny plebiscyt cieszył się szczególną popularnością, co odzwierciedla rekordowa liczba głosów, zwłaszcza w zestawieniu z ubiegłorocznym wynikiem wynoszącym 75 tysięcy kliknięć. W tym roku było ich ponad pół miliona.

Aleksander Doba był jednym z 10 kandydatów, których dokonania 2014 roku uznane zostały przez "National Geographic" za wyjątkowo istotne dla świata podróżników i eksploratorów. W tej grupie znalazło się trzech reprezentantów Europy. Oprócz Polaka - szwajcarski alpinista Ueli Steck i brytyjski pływak Lewis Pugh. Aleksander Doba jest jedynym Polakiem, który w dziesięcioletniej tradycji konkursu został nominowany do tego prestiżowego wyróżnienia.

Po otrzymaniu wiadomości o wygranej mówił, że jest szczęśliwy, iż jego wyprawa kajakiem przez ocean spotkała się z tak dużym zainteresowaniem ludzi z całego świata. Ma również nadzieję, że zainspiruje wielu z nich do realizacji własnych marzeń i planów.

Kajakiem przez ocean

REKLAMA

Podróżnik z Polic na przełomie 2013 i 2014 roku przepłynął samotnie kajakiem Ocean Atlantycki pomiędzy najdalej oddalonymi wybrzeżami Europy i Ameryki Północnej.

- Za powodzeniem wyprawy stoi determinacja i wiara we własne siły - mówił niedawno IAR Aleksander Doba. - Przygotowania trwają latami. Kiedy dochodzi do wyprawy, to mam całą podróż w myślach już przebytą - wyjaśnił podróżnik.

Podkreślił, że podczas 167 dni samotnej podróży nie miał kryzysów. - W czasie podróży miałem osiem sztormów, urwany ster i awarie urządzeń na pokładzie. Byłem naładowany pozytywną energią i miałem ambitny cel - tłumaczył.

Aleksander Doba już planuje kolejną wyprawę transatlantycką. - Chciałbym z Ameryki Północnej, konkretnie z Nowego Jorku, dopłynąć do Azorów i Europy. Trasa byłaby równie długa jak ta ostatnia, ale trudniejsza: zimniejsze wody i większa możliwość sztormów - podkreślił kajakarz.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

mr

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej