Rozejm na Ukrainie. Maria Przełomiec: jest światełko w tunelu, tylko wciąż nie wiemy, czy to przypadkiem nie jest nadjeżdżający pociąg

- Powtarza się historia z września minionego roku - uważa Maria Przełomiec, dziennikarka prowadząca w Telewizji Polskiej magazyn Studio Wschód. Po wprowadzeniu na wschodzie Ukrainy zawieszenia broni działania wojenne złagodniały, ale w dalszym ciągu mamy do czynienia z drobniejszymi starciami.

2015-02-15, 18:31

Rozejm na Ukrainie. Maria Przełomiec: jest światełko w tunelu, tylko wciąż nie wiemy, czy to przypadkiem nie jest nadjeżdżający pociąg

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

- Dokładnie to samo działo się po poprzednich rozmowach w Mińsku na Białorusi - mówi dziennikarka. Znowu regionalnie trwają strzelaniny, a z Rosji jedzie do separatystów kolejny "biały konwój", co w opinii Przełomiec oznacza, że Rosjanie nie przejmują się zanadto perspektywą przedłużenia sankcji.

Wiele wskazuje na to, że sytuacja w Donbasie będzie kształtować się w podobny sposób, co po wrześniowych rozmowach, które odbyły się w Mińsku. Przełomiec zwraca uwagę, na nowy wątek dotyczący sytuacji na Ukrainie: w zeszłym tygodniu pojawił się nowy amerykański raport, określający jakiej broni potrzebują Ukraińcy.

- Jest więc światełko w tunelu, tylko wciąż nie wiemy, czy to przypadkiem nie jest nadjeżdżający pociąg - podsumowuje dziennikarka.

REKLAMA

OBWE o rozejmie

Według Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) rozejm jest generalnie przestrzegany, z wyjątkiem takich miast jak Debalcewe i Ługańsk. Szef misji OBWE na Ukrainie Ertugrul Apakan poinformował wczesnym popołudniem, że jej obserwatorzy nie zostali wpuszczeni przez prorosyjskich separatystów do oblężonego miasta Debalcewe.

Walki w Debalcewe nie ustają

Mimo trwającego od kilkunastu godzin zawieszenia broni, w tym wschodnioukraińskim mieście nadal prowadzony jest ostrzał artyleryjski, głównie ze strony separatystów. Używane są przede wszystkim moździerze.

Obecny na miejscu współpracownik Polskiego Radia Paweł Pieniążek poinformował, że są ranni. W jednej z miejscowości regionu pocisk wystrzelony przez separatystów ranił 6 żołnierzy, w tym jednego ciężko. Zostali przewiezieni do szpitala, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wojskowi zauważają jednak, że po wejściu w życie zawieszenia broni sytuacja w regionie nieco się uspokoiła. Do samego Debalcewa nie można się dostać trasą, która jest blokowana przez separatystów.

(Zdjęcie satelitarne chmury dymu nad Debalcewem, po wielogodzinnym ostrzale artyleryjskim w sobotę; źródło: Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy/Lewyj Bierieg)

REKLAMA

http://i.lb.ua/120/56/54df726a6d522.jpeg

Podczas rozejmu zginęli dwaj cywile >>>

Porozumienie o zawieszeniu broni to efekt kilkunastogodzinnych negocjacji w Mińsku na Białorusi, prowadzonych w środę i w czwartek przez przywódców państw tzw. formatu normandzkiego: kanclerz Niemiec Angeli Merkel, prezydenta Francji Francois Hollande'a, prezydenta Ukrainę Petra Poroszenkę oraz prezydenta Rosji Władimira Putina.
Rozkaz wstrzymania walk wydał w niedzielę o północy Poroszenko wydał osobiście podczas nocnej narady w sztabie generalnym w Kijowie.

Wcześniej szef państwa uprzedzał, że jeśli porozumienie pokojowe nie będzie realizowane, ogłosi stan wojenny na terytorium całego kraju.

REKLAMA

pp/PAP/IAR

(Ukraińscy żołnierze: Rosjanom nie można wierzyć. Źródło: BVTM/x-news)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej