15-latek, który zaatakował policjantkę siekierą, trafi do schroniska dla nieletnich

Taką decyzję podjął w poniedziałek sąd w Mławie (województwo mazowieckie). W ciągu trzech miesięcy sąd zdecyduje, czy nastolatek może odpowiadać za swój czyn tak jak dorosły.

2015-02-16, 16:09

15-latek, który zaatakował policjantkę siekierą, trafi do schroniska dla nieletnich
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: policja.pl

Posłuchaj

Andrzej Lewicki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Sąd będzie badał, czy stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste - jak mówią przepisy - pozwalają na to, by zastosować wobec niego procedurę jak w przypadku dorosłego - wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska.

Rzeczniczka mazowieckiej policji kom. Alicja Śledziona powiedziała, że zdarzenie już na wstępnym etapie zostało zakwalifikowane jako usiłowanie zabójstwa.

Z ustaleń policji wynika, że w sobotę tuż przed północą dyżurny policji odebrał telefon od mężczyzny zgłaszającego awanturę domową w gmienie Dzierzgowo (powiat mławski). Na miejsce wysłano patrol. Funkcjonariusze zastali nieoświetlony dom i lekko uchylone drzwi wejściowe.
Ponieważ nikt nie odpowiadał na wezwania, do budynku wszedł najpierw policjant, a za nim jego partnerka z patrolu. Tuż po wejściu policjantka została od tyłu uderzona w głowę siekierą przez nastolatka. Policjant zdołał go niezwłocznie obezwładnić, choć chłopak stawiał czynny opór.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

30-letnia policjantka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. 15-letni napastnik miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Pobrano od niego także krew, aby sprawdzić, czy był pod wpływem środków odurzających. W momencie zdarzenia w domu przebywał jeszcze inny nastolatek - spał.

Według policji, 15-latek sam zadzwonił na policję i powiadomił o rzekomej awanturze domowej, Z premedytacją zaplanował zamach na policjantów i zaatakował ich z ukrycia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że chłopak zamierzał zabić funkcjonariuszy, by zabrać broń, a następnie zrobić krzywdę jeszcze innym osobom. Wcześniej nie był notowany przez policję.

PAP/aj/kk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej