Prezydent Bronisław Komorowski: trzeba umacniać polskie bezpieczeństwo
- Żyjemy w niebezpiecznym świecie, ale budujemy skutecznie system, który ma gwarantować polskie bezpieczeństwo na każdy wypadek, także na wypadek jakiegoś konfliktu - powiedział prezydent w wywiadzie dla TVP.
2015-02-18, 21:48
Posłuchaj
Bronisław Komorowski podkreślił, że "świat wokół nas nie jest światem bezpiecznym i Polska nie jest w bezpiecznym miejscu". Według prezydenta Polska w ciągu tych 25 lat zyskała "wielkich, potężnych, liczących się przyjaciół i sojuszników, jest zintegrowana z Europą, jest w NATO" co sprawia, że "nigdy tak bezpieczna jak teraz nie była".
Zwrócił uwagę że choć dziś na granicy ukraińsko-rosyjskiej toczy się konflikt "trzeba uważać z budowaniem nastroju, że to już jest wojna, w której Polska uczestniczy albo powinna uczestniczyć". Jednocześnie zauważył, że "trzeba uważać z budowaniem przekonania, iż nic się nie wydarzyło i można spać spokojnie".
KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
Trzeba umacniać polskie bezpieczeństwo
- Trzeba ciężko pracować, umacniać polskie bezpieczeństwo, modernizować armię, wzmacniać Sojusz Północnoatlantycki i nasze miejsce w tym Sojuszu, zachęcać NATO - co się dzieje - do wzmacniania całej flanki wschodniej Paktu - wyliczył Komorowski.
Stwierdził, że Polska jest prymusem w NATO, jeśli chodzi o poziom finansowania własnych sił zbrojnych. - Rząd na moją prośbę podjął decyzję o podwyższeniu poziomu finansowania do 2 proc. PKB - uznał - Jeśli chce się mieć więcej bezpieczeństwa, trzeba więcej na to łożyć - oznajmił.
W trakcie wywiadu szef państwa stwierdził, że trzeba także uwzględnić fakt, że "Zachodnia Europa trochę inaczej widziała, widzi i pewnie będzie widziała rolę Rosji w tej części Europy". - My staramy się przekonywać i Francję, i Niemcy do naszego punktu widzenia, który polega m.in. na tym, że uważamy, iż to, co się wydarzyło - agresja na Ukrainę, zajęcie Krymu, pobudzenie separatyzmu - to jest zmiana na trwałe w środowisku bezpieczeństwa na Wschód od NATO, UE - ocenił.
x-news.pl, TVN24
Siła polskiego głosu zależna od uzgodnień wewnątrz
Prezydent oświadczył, że polski głos w kwestii konfliktu ukraińsko-rosyjskiego jest mniej lub bardziej słyszany w zależności od tego, czy my w Polsce, wewnątrz, zachowujemy podstawową wspólnotę w zakresie polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa. Zaznaczył, że ucieraniu poglądów służy m.in. Rada Bezpieczeństwa Narodowego.
Zdaniem Komorowskiego, kłopot polega na tym, że niektórzy w takim ucieraniu poglądów nie chcą nawet uczestniczyć. - Trzeba - szczególnie teraz, kiedy idziemy do kampanii wyborczej - pilnować tego, żeby przynajmniej kwestie polityki bezpieczeństwa Polski i główne zarysy polityki zagranicznej w dalszym ciągu stanowiły element porozumienia ponadpartyjnego, nie były niszczone przez podmuchy gorączki wyborczej - zauważył.
Nastąpiło naruszenie warunków rozejmu
Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. - To, że nastąpiło naruszenie warunków rozejmu jest chyba oczywiste - oświadczył prezydent.
Komorowski jest zdania, że trzeba dać szansę na zweryfikowanie się umowie mińskiej do końca. - Nie należy w tym wypadku być bardziej rygorystycznym od samych Ukraińców, bo to do Ukrainy, władz państwa ukraińskiego należy ocena tego, czy rozejm już legł w gruzach, czy też jest nadwyrężany - powiedział.
W niedzielę Bronisław Komorowski udaje się z wizytą do Kijowa. Ma rozmawiać z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką.
prezydent.pl, IAR, kk
REKLAMA
REKLAMA