Ułaskawienie biznesmena: Platforma apeluje do Andrzeja Dudy. Polityk PiS odpowiada
Politycy PO zaapelowali do kandydata PiS na prezydenta, aby publicznie odniósł się do zarzutów tygodnika "Newsweek", który napisał, że Andrzej Duda uczestniczył w ułaskawieniu wspólnika zięcia Lecha Kaczyńskiego i że dokumenty w tej sprawie zaginęły.
2015-02-26, 21:03
Niech kandydat PiS powie, jaka była jego rola w tym bulwersującym procederze - mówią politycy Platformy. Duda odpiera zarzuty i przypomina, że już tę sprawę wyjaśniał. - Wygłosiłem w Sejmie w tej kwestii długie oświadczenie. To było 9 marca 2011 r. Następnie PO, otoczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego, zgłosiło tę sprawę do prokuratury. Sprawa została zbadana i zamknięta - powiedział Duda w czwartek w Poznaniu.
Poniedziałkowy "Newsweek" napisał, że Duda uczestniczył w ułaskawieniu wspólnika zięcia Lecha Kaczyńskiego, biznesmena skazanego za wyłudzenie. Zdaniem tygodnika z Kancelarii Prezydenta później zaginął końcowy wniosek o zastosowanie prawa łaski, który według urzędników miał zostać podpisany przez Dudę - ówczesnego ministra prezydenckiego; Duda potem miał zeznać w prokuraturze, że prezydent Kaczyński w kwestii ułaskawień nie kierował się rekomendacjami urzędników. Tygodnik sugeruje, że tylko Duda mógłby mieć interes w zniszczeniu dokumentów.
Szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego Robert Tyszkiewicz (PO) powiedział w czwartek na konferencji prasowej, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć wszystko o roli polityka PiS w "dziwnym, podejrzanym procederze ponadstandardowego ułaskawienia osoby, która wkrótce potem stała się wspólnikiem zięcia prezydenta Lecha Kaczyńskiego".
"Duda powinien wyjąć głowę z piasku"
- Chcemy spytać Andrzeja Dudę, czy brał udział w procederze ułaskawienia biznesmena, na czym konkretnie jego udział polegał, czy wie, gdzie znajdują się dokumenty, których nie może doszukać się prokuratura prowadząca dochodzenie w tej sprawie. Apelujemy do Andrzeja Dudy, aby przestał zasłaniać się pamięcią Lecha Kaczyńskiego, swoją osobistą niepamięcią, wyjął głowę z piasku i odpowiedział opinii publicznej, jaka była jego rola w tym bulwersującym procederze - mówił Tyszkiewicz.
REKLAMA
Posłanka Urszula Augustyn (PO) oceniła, że ułaskawienie biznesmena było dziwne, ponieważ prezydent Lech Kaczyński nie wziął pod uwagę wyroku sądu, ani opinii prokuratora generalnego. - Istotną rolę w tej sprawie odegrał Andrzej Duda, czekaliśmy trzy dni na to, żeby Duda odniósł się do zarzutów stawianych mu przez tygodnik, nie doczekaliśmy się, dlatego warto pytania i wątpliwości powtórzyć - zaznaczyła.
"Głęboka panika na pokładzie prezydenta"
- Widzę, że dzisiaj jest głęboka panika na pokładzie pana prezydenta, skoro szef jego sztabu do tego wraca, skoro pisze o tym redakcja nagrodzonego przez pana prezydenta orderem redaktora Tomasza Lisa. Ale widzę, że tego typu brudne chwyty, odgrzewanie jakichś starych kotletów sprzed lat, to będzie teraz metoda gry: haki, szukanie dziury w całym, przekręcanie rzeczywistości. Trudno, widać taka jest jakość kampanii po drugiej stronie. Ja chcę prowadzić kampanię merytoryczną. Dyskutujmy o polskiej prezydenturze, o sytuacji, w której jest dzisiaj Polska. Dyskutujmy o tym, co dla Polaków może zrobić prezydent - mówił Duda.
Do zarzutów PO odniósł się także szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Czego można spodziewać się po Platformie? Widzą, że urzędujący prezydent dołuje w sondażach, że poparcie dla Andrzeja Dudy rośnie, więc atakują. Tylko atakują nieskutecznie. To są odgrzewane kotlety - uznał.
- Tygodnik, który tę sprawę opisał, nie jest wiarygodny. Stawiam tezę, że redaktorowi naczelnemu tego tygodnika zależy na kolejnym odznaczeniu. Jedno już otrzymał od Bronisława Komorowskiego w ubiegłym roku. Próbuje zapracować na drugie. Ale nie uda się mu to - dodał Błaszczak. Według Błaszczaka atak na Dudę jest "wyrazem bezradności obozu władzy, który na siłę próbuje znaleźć haki".
REKLAMA
Wybory w maju
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja; jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
O urząd prezydenta, poza Komorowskim, chcą ubiegać się: Andrzej Duda (PiS), Adam Jarubas (PSL), Magdalena Ogórek (SLD), Janusz Palikot (Twój Ruch), Janusz Korwin-Mikke (ugrupowanie KORWiN), Jacek Wilk (Kongres Nowej Prawicy), muzyk Paweł Kukiz, Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Anna Grodzka (Partia Zielonych i lewica społeczna), wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (popierana przez Unię Pracy) i Waldemar Deska (Partia Libertariańska), reżyser i publicysta Grzegorz Braun, przedsiębiorca Włodzimierz Zydorczak oraz Adam Słomka.
PAP/aj
REKLAMA