Oświadczenie lustracyjne Bronisława Komorowskiego jest prawdziwe
2015-02-27, 14:36
Oświadczenie lustracyjne prezydenta Bronisława Komorowskiego o braku związków ze służbami specjalnymi PRL jest prawdziwe - orzekł w piątek Sąd Okręgowy w Warszawie. Taką sądową procedurę przechodzą wszyscy kandydaci w wyborach prezydenckich, urodzeni przed 1972 rokiem.
Posłuchaj
Prezydent, ze względu na obowiązki służbowe, nie skorzystał z prawa do uczestnictwa w rozprawie (składa wizytę w Japonii). Sąd nie uznał jego obecności za niezbędną.
Wcześniej sąd oddalił wniosek Instytutu Pamięci Narodowej, do którego przyłączył się pełnomocnik prezydenta mec. Grzegorz Wójtowicz, by sprawę umorzyć, skoro już w 2010 roku zapadło prawomocne orzeczenie, że Bronisław Komorowski złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, gdy kandydował na urząd prezydenta po śmierci Lecha Kaczyńskiego w katastrofie smoleńskiej.
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł wtedy o prawdziwości oświadczenia Komorowskiego. IPN po kwerendzie swych archiwów nie miał wątpliwości, że nie współpracował on ze służbami PRL.
Z archiwów IPN wynika, że obecny prezydent w latach 70. i 80. był inwigilowany jako opozycjonista. Służba Bezpieczeństwa badała jego związki z Komitetem Obrony Robotników (KOR), Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO), Konfederacją Polski Niepodległej (KPN) oraz Klubem Służby Niepodległości. Badano też jego udział w "opracowywaniu, przygotowywaniu do druku i drukowaniu nielegalnych wydawnictw" oraz w "antysocjalistycznych zgromadzeniach i manifestacjach".
W sprawie przeciw Komorowskiemu wykorzystywano tajnych współpracowników oraz podsłuch, obserwację, skrycie przeglądano też jego korespondencję. SB inwigilowała także jego matkę. W 1980 roku obecny prezydent został skazany na miesiąc aresztu za udział w niepodległościowej manifestacji 11 listopada 1979 roku przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Był internowany w stanie wojennym.
Wybory prezydenckie 2015. Czytaj więcej >>>
mr, kk