Iran odgrywa kluczową rolę w ofensywie przeciw dżihadystom w Iraku
Irańscy dowódcy i ciężka broń biorą udział o ofensywie irackiej na siły Państwa Islamskiego w rejonie Tikritu - rodzinnym mieście byłego dyktatora Iraku Saddama Husajna.
2015-03-03, 15:57
Początkowo oficjalnie mówiono jedynie o udziale w natarciu na dżihadystów oddziałów złożonych z irackich, szyickich ochotników.
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
Szybko jednak się okazało, że w dowodzeniu operacją uczestniczy generał Kasem Solejmani, szef zagranicznych operacji Gwardii Rewolucyjnej, czyli irańskiej formacji zbrojnej do zadań specjalnych. Prócz niego, znajdują się tam także inni irańscy oficerowie.
Irańskie działa i rakiety
Co więcej, brali oni udział w szkoleniu i budowaniu morale jednostek szyickich ochotników i armii irackiej na długo przed ofensywą.
REKLAMA
Iran dostarczył także irackim szyitom ciężkiej broni: dział 107 mm oraz rakiet krótkiego zasięgu.
II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>
USA pominęły Iran budując koalicję państw, które z powietrza zwalczają dżihadystów w Iraku i Syrii. Ale Irańczycy sami postanowili zwalczać Państwo Islamskie, traktujące szyitów jako odszczepieńców prawdziwej wiary. Już latem ubiegłego roku oddziały irańskie wzięły udział w odbijaniu miasta Amerli przez irackich Kurdów i szyitów.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
REKLAMA
Znaczna część bojowników szyickich sił, które biorą obecnie udział w ofensywie na Tikrit nie kryje, że są sympatykami Iranu.
Sunnicki bastion
Tikrit wpadł w ręce Państwa Islamskiego Iraku i Lewantu latem ubiegłego roku - razem z Mosulem, drugim co do wielkości miastem kraju.
Wcześniej, Tikrit był jednym z pierwszych punktów zbrojnego oporu przeciwko amerykańskim wojskom oraz podporządkowanym Waszyngtonowi rządom w Bagdadzie.
Tereny wokół Tikritu są zamieszkałe przez sunnitów, którzy czuli się dyskryminowani przez szyickie władze i prześladowani przez rządowe siły bezpieczeństwa. Dlatego wielu z nich zasilało zbrojną rebelię, a potem przyłączyło się do dżihadystów.
REKLAMA
Zabiją zakładników?
Dżihadyści od miesięcy przygotowywali się do odparcia spodziewanego ataku sił rządowych. Ufortyfikowali oni Tikrit i mocno okopali się na swoich pozycjach. Pozakładali szereg bomb - pułapek. Tuż przed rządową ofensywą przypuścili też serię wyprzedzających ataków. Państwo Islamskie ma również w swoich rękach sporą grupę zakładników i grozi, że ich zabije, jeśli siły rządowe wejdą do Tikritu.
JU/BBC
REKLAMA