52-latek zatrzymany za fałszywe alarmy bombowe w całej Polsce

Do ośmiu lat więzienia grozi mężczyźnie, zatrzymanemu przez stołeczną policję, który rozsyłał mailem do różnych instytucji w całym kraju informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego.

2015-03-07, 09:02

52-latek zatrzymany za fałszywe alarmy bombowe w całej Polsce
Jan R. został schwytany dzięki współpracy policjantów z Warszawy, CBŚP oraz Biura Służby Kryminalnej Komendy Głównej Policji. Foto: policja.waw.pl

Posłuchaj

Konrad Bucholc ze stołecznej policji o zatrzymanym 52-latku (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Policja nie chce ujawniać szczegółów tej sprawy. Nieoficjalnie funkcjonariusze przyznają jednak, że chodzi o jedną z poważniejszych spraw tego typu - fałszywych alarmów - do których doszło w na terenie całego kraju. Mężczyzna zacierał za sobą ślady, korzystał z różnych komputerów - trudno więc było do niego dotrzeć.

- Jego zatrzymanie do efekt współpracy policjantów z warszawskiego Śródmieścia, Centralnego Biura Śledczego Policji i Biura Służby Kryminalnej KGP. 52-letni Jan R., jak wynika z naszych ustaleń, mógł wysłać nawet kilkadziesiąt alarmujących wiadomości, do różnych instytucji w całym kraju - powiedział rzecznik KSP Mariusz Mrozek.

Z ustaleń śledczych wynika, że 52-letni mężczyzna, studiujący od 10 lat na jednej z warszawskich uczelni, korzystał z różnych komputerów w kilku bibliotekach szkoły oraz specjalnego oprogramowania. Dzięki temu mógł wysyłać kilkadziesiąt maili z ostrzeżeniami o alarmie bombowym do instytucji, a także do uczelni, do której sam uczęszczał.

52-latek usłyszał zarzuty. Za fałszywy alarm grozi mu do ośmiu lat więzienia.

REKLAMA

W 2013 r. i w 2014 miało miejsca kilka przypadków fałszywych alarmów w różnych instytucjach, ministerstwach. Wszystkie te sprawy dotyczyły całego kraju i równocześnie wielu placówek. Jedną z najgłośniejszych (ale nie największych, jeśli chodzi o liczbę instytucji dotkniętych fałszywym alarmem) była ta z czerwca 2013 r., kiedy to po tego typu mailach sprawdzono 22 obiekty - komendy policji, sądy, prokuratury, szpitale i centra handlowe, a blisko 2,7 tys. osób ewakuowano. Do akcji zaangażowano tysiące funkcjonariuszy. Wtedy alarmy dotyczyły budynków w Szczecinie, Koszalinie, Gdańsku, Warszawie, Ostrołęce, Jeleniej Górze, Lublińcu, Lublinie, Katowicach, Gliwicach, Dąbrowie Górniczej, Krakowie i Chrzanowie.

W tej sprawie zatrzymano 26-latka, który maile o rzekomych bombach wysyłał z Wielkiej Brytanii, gdzie wówczas mieszkał. Został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze na lotnisku w Pyrzowicach. Mężczyzna usłyszał zarzut wywołania fałszywych alarmów i spowodowanie w ten sposób zagrożenie dla życia i zdrowia oraz mienia.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej