Prof. Bogdan Chazan bez zarzutu narażenia zdrowia i życia

Były dyrektor szpitala św. Rodziny - prof. Bogdan Chazan - na razie nie usłyszy zarzutów. Lekarz odmówił aborcji pacjentce, której płód miał poważne wady.

2015-03-10, 23:59

Prof. Bogdan Chazan bez zarzutu narażenia zdrowia i życia
Bogdan Chazan. Foto: TVN24/x-news

Posłuchaj

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak o dalszych czynnościach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem biegłych, lekarz, który mimo medycznych wskazań odmówił pacjentce zabiegu aborcji nie naraził jej zdrowia i życia. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak wyjaśnia jednak, że nie oznacza to umorzenia śledztwa. Przed śledczymi jeszcze ważne przesłuchania świadków. Chcą oni m.in. spotkać się z lekarzami, którzy opiekowali się kobietą.

Profesor Chazan stanowisko dyrektora szpitala stracił w lipcu minionego roku.
Ratusz zdecydował o jego dymisji po przeprowadzonej w szpitalu kontroli wewnętrznej, która wykazała szereg nieprawidłowości w opiece nad pacjentami.

- Mój światopogląd, jak widzę, stoi na przeszkodzie w wykonywaniu przeze mnie funkcji dyrektora szpitala, ale pewnie i szeregu innych zajęć - powiedział wówczas lekarz. Ocenił, że kara, jaka go spotkała jest niezasłużona, a jej wysokość nieproporcjonalna.

- Nie chodzi o światopogląd, tylko o przestrzeganie prawa (...), prawo obowiązuje wszystkich - ripostował wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz.

REKLAMA

Chazan, powołując się na klauzulę sumienia, odmówił wykonania w szpitalu aborcji, choć były do tego wskazania medyczne ze względu na wady płodu. Z raportu urzędu miasta wynika, że działając jako dyrektor szpitala, a nie będąc lekarzem prowadzącym pacjentki, w świetle obowiązujących przepisów nie mógł powołać się na klauzulę sumienia, ponieważ ma ona charakter indywidualny. Nie wskazał też pacjentce - do czego był zobowiązany - innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać. Kobieta urodziła dziecko, które zmarło niedługo po porodzie.

NFZ na szpital kierowany przez prof. Chazana nałożył karę w wysokości 70 tys. - Dotyczyło to wykonania umowy, my oceniamy nie kwestię deklaracji wiary, nie kwestię sumienia - mówił prezes funduszu Tadeusz Jędrzejczyk.

Każdy człowiek ma prawo do prezentowania swoich poglądów i do podpisania klauzuli sumienia, ale pracując w państwowej służbie zdrowia jako lekarz, musi zapewnić każdemu choremu dostępność wszystkich procedur przewidzianych w umowie z NFZ. Pan prof. Chazan, gdyby miał prywatny gabinet, może odesłać chorego, bo nie zgadza się leczenie tego chorego z jego filozofią życiową - wyjaśniał prof. Andrzej Chmura ze Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus.

Po stronie profesora jednoznacznie stanęło Prezydium Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi w specjalnym oświadczeniu przytoczyli słowa Jana Pawła II z encykliki Evangelium Vitae: "Kto powołuje się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na sankcje karne, ale także na żadne inne ujemne konsekwencje prawne, dyscyplinarne, materialne czy zawodowe".

REKLAMA

W obronie profesora podpisy zbierał PiS. Jego zwolennicy pikietowali też w Warszawie przed urzędem miasta.

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej