Dzieci na wiecu Bronisława Komorowskiego. Sprawę wyjaśnia kuratorium
Co robili uczniowie z Aleksandrowa Kujawskiego na spotkaniu wyborczym z prezydentem Bronisławem Komorowskim? Kto ich tam przyprowadził i dlaczego dzieci trzymały w rękach tabliczki z napisem "Popieram Komorowskiego"? Sprawę wyjaśnia Kujawsko-Pomorskie Kuratorium Oświaty.
2015-03-13, 11:47
Posłuchaj
- Zbieramy od szkół oświadczenia, nasi wizytatorzy są już w tych placówkach, z których uczniowie pojawili się na spotkaniu wyborczym - mówi Jolanta Metkowska, szefowa Wydziału Rozwoju Edukacji Kuratorium w Bydgoszczy.
- Ustalamy okoliczności tego spotkania. cele jakie przyświecały poszczególnym szkołom i dyrektorom. Oceniamy również, w jaki sposób zostało to zorganizowane. Patrzymy na to całościowo - mówi Jolanta Metkowska. Jeszcze w piątek mają być znane wyniki kuratoryjnej kontroli.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło we wtorek, w trakcie wizyty Bronisława Komorowskiego w Aleksandrowie Kujawskim w ramach prowadzonej przez niego kampanii wyborczej. Na rynek nauczycielki przyprowadziły dzieci ze szkół oraz z przedszkoli. Organizatorzy wręczyli dzieciom transparenty wyborcze z napisem "Popieram Komorowskiego" Jedna z nauczycielek tłumaczyła Radiu Pomorza i Kujaw, że była to lekcja wychowania obywatelskiego. MEN zarządziła kontrolę w tej sprawie.
Wiceminister edukacji Urszula Augustyn, komentując udział dzieci, powiedziała rano w radiowej Trójce, że komuś "zabrakło wyobraźni". Podkreślała, że uczniowie mogą w ramach lekcji wychowania obywatelskiego przyglądać się spotkaniu z politykiem-kandydatem, ale niedopuszczalny jest ich aktywny udział w wydarzeniach wyborczych.
REKLAMA
Mówiła, że takie działania są niedopuszczalne, a szkoła nadużyła swoich praw. Podkreśliła, że samo spotkanie z prezydentem nie jest karygodne, problemem jest jedynie czas wyborczy.
IAR,kh
REKLAMA