Angelina Jolie krytykuje ONZ za bezczynność ws. Syrii
Aktorka i specjalna wysłanniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Angelina Jolie potępiła bezczynność Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec wojny domowej w Syrii i zbrodni popełnianych w tym kraju wobec ludności cywilnej.
2015-03-14, 20:28
Posłuchaj
Bezczynność Rady budzi "zdziwienie i wściekłość" - powiedziała Jolie, wysłanniczka UNHCR od 2012 r.
- To hańba, że nie zostało spełnione nawet podstawowe żądanie zapewnienia pełnego dostępu dla dostaw pomocy humanitarnej", a "co dzień zbrodnie są bezkarnie popełniane na syryjskiej ludności" - zaznaczyła.
Z podobną krytyką społeczności międzynarodowej wystąpił też prezydent Turcji Recep Erdogan. - Prezydent Asad dokonał masakry 350 tysięcy ludzi i zniszczył kraj, ale Zachód jest znacznie bardziej zainteresowany zachowaniem równowagi sił w Radzie Bezpieczeństwa ONZ - mówił. Recep Erdogan od dawna jest jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników syryjskiego prezydenta.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Brak postępów zarzuca RB ONZ (USA, Chiny, Rosja, Wielka Brytania, Francja) także 21 organizacji pomocowych, w tym Oxfam i Save the Children. W opublikowanym w czwartek raporcie podkreślają one, że Radzie nie udało się wdrożyć własnych rezolucji w sprawie syryjskiej wojny.
Autorzy dokumentu wskazują, że rok 2014 pociągnął za sobą największą jak dotąd liczbę ofiar w Syrii - co najmniej 76 tys. ludzi. Na obszarach zaklasyfikowanych przez ONZ jako "trudno dostępne" w 2014 r. mieszkało 4,8 mln ludzi wymagających pomocy, czyli o milion więcej niż rok wcześniej. O 31 proc. - do 5,6 mln - wzrosła też liczba dzieci potrzebujących pomocy.
Jednocześnie spadają darowizny krajów na pomoc Syryjczykom - w 2013 r. społeczność międzynarodowa zapewniła 71 proc. środków niezbędnych do niesienia pomocy cywilom w Syrii i syryjskim uchodźcom w sąsiednich krajach; w 2014 r. odsetek ten spadł do 57 proc.
RB ONZ w zeszłym roku przyjęła trzy rezolucje, w których apeluje m.in. o wstrzymanie ataków na ludność cywilną, zwiększenie pomocy i umożliwienie ONZ swobodnej działalności w Syrii mimo braku przyzwolenia ze strony reżimu w Damaszku.
Syria wkracza w piąty rok wojny domowej. W niedzielę przypada czwarta rocznica pokojowych protestów przeciw rządom autorytarnego przywódcy Baszara el-Asada, które z czasem przerodziły się w konflikt zbrojny.
REKLAMA
Wojna kosztowała życie co najmniej 220 tysięcy osób. Ponad połowa mieszkańców kraju uciekła ze swoich domów. Większość schroniła się w innych miejscach w Syrii, a 4 miliony osób wyjechały z kraju, najczęściej do sąsiadujących z Syrią państw. Eksperci twierdzą, że jest to największa katastrofa humanitarna od czasu II wojny światowej.
II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>
Konflikt doprowadził też do powstania radykalnych islamskich grup, które zajęły tereny w Syrii i utworzyły kalifat Państwa Islamskiego.
Raporty o torturach
Aż 13 tysięcy osób zginęło w torturach w syryjskich więzieniach od czasu rozpoczęcia wojny domowej w tym kraju. Takie dane przynosi najnowszy raport Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
REKLAMA
Według danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka - organizacji, która od początku zajmuje się dokumentowaniem wydarzeń, w ciągu ostatnich czterech lat z powodu tortur w więzieniach zmarło 12751 osób. Wśród zamęczonych na śmierć jest ponad setka dzieci.
Obserwatorium twierdzi, że rodziny zmarłych więźniów niejednokrotnie zmuszane były do podpisywania oświadczeń, że ich bliscy zginęli z rąk rebeliantów.
Prócz 13 tysięcy zamęczonych na śmierć, ponad 20 tysięcy osób zaginęło bez wieści. Organizacje praw człowieka obawiają się, że realna liczba osób, które zostały zabite przez syryjskie władze jest znacznie wyższa.
PAP/IAR, to
REKLAMA
REKLAMA