Poroszenko apeluje o sankcje za łamanie rozejmu

Nie Mariupol powinien być dziś papierkiem lakmusowym decydującym o sankcjach, lecz kompleksowe wypełnienie uzgodnień z Mińska - powiedział prezydent Ukrainy. Jak mówi - Moskwa je łamie. Kreml oskarża o to zaś Ukrainę.

2015-03-17, 10:06

Poroszenko apeluje o sankcje za łamanie rozejmu
Ochotnicy batalionu ochotniczego Sicz podczas pożegnania w Kijowie, przed wyjazdem na wschód Ukrainy. Foto: PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Posłuchaj

Wizyta Petra Poroszenki w Berlinie. Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Oskarżenia Rosji

Rosja oskarżyła w poniedziałek Ukrainę, że wprowadza "blokadę" opanowanych przez prorosyjskich separatystów obszarów na wschodzie swego terytorium. Według Moskwy stanowi to naruszenie uzgodnionych w Mińsku porozumień rozejmowych.

Jak głosi wydane przez rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczenie, podpisane 12 lutego w Mińsku dokumenty przewidują między innymi, że przyszły status poszczególnych części obwodów donieckiego i ługańskiego będzie tematem dialogu z przedstawicielami Donbasu. Według komunikatu Kremla działania Kijowa świadczą o "konsekwentnej niechęci do stworzenia roboczych mechanizmów grupy kontaktowej do spraw realizacji wszystkich aspektów porozumień mińskich, w tym reformy konstytucyjnej i pełnego odtworzenia więzi społeczno-gospodarczych" - zaznacza MSZ Rosji.
- Zamiast tego Kijów nie tylko utrzymuje, ale także wzmacnia blokadę Donbasu, surowo ograniczając współpracę mieszkańców kontrolowanych przez pospolite ruszenie obszarów z pozostałym terytorium Ukrainy.  a także ich transgraniczne więzi z regionami Federacji Rosyjskiej, co stanowi bezpośrednie naruszenie uregulowań, zawartych w Kompleksie Przedsięwzięć na Rzecz Realizacji Postanowień Mińskich" - czytamy w oświadczeniu. Mianem  ”pospolitego ruszenia” w Rosji oficjalnie określa się prorosyjskich bojowników i wspierające ich incognito siły zbrojne Rosji. Moskwa nie przyznaje się do tego, że wysyła broń i żołnierzy do Donbasu.
Według komunikatu Kremla rozwój wydarzeń potwierdza, że "ukraińskie kierownictwo wzięło kurs na zanegowanie kluczowej zasady procesu mińskiego, którą jest rozwiązywanie wszystkich podlegających uregulowaniu problemów poprzez konsultacje i uzgodnienia z przedstawicielami Doniecka i Ługańska".

Petro Poroszenko: nie ma alternatywy wobec mińskiego porozumienia

W poniedziałek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podczas wizyty w Berlinie poinformował, że skierował do parlamentu projekt dekretu w sprawie autonomii dla regionów Doniecka i Ługańska. Zapewnił też, że jego kraj realizuje postanowienia w zakresie rozejmu i wycofania broni. - Nie istnieje alternatywa wobec porozumienia z Mińska - podkreślił.

OBWE wciąż nie ma możliwości monitoringu, nie zwolniono jeńców

Poroszenko oskarżył separatystów i Rosję o łamanie porozumienia mińskiego. Podkreślił, że obserwatorzy OBWE nie mają swobodnego dostępu do wszystkich miejsc kontrolowanych przez prorosyjskie siły. Zarzucił im ponadto odwlekanie zwolnienia jeńców ukraińskich oraz ich publiczne poniżanie. Poroszenko wezwał Rosję do wywarcia presji na separatystów, aby również oni wywiązali się z zobowiązań zawartych w porozumieniu z Mińska.
Porozumienie Mińsk-2, zawarte w połowie lutego przez przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy, przewiduje rozejm, wycofanie ciężkiej broni, przeprowadzenie do końca roku wyborów w Donbasie, a następnie zamknięcie ukraińsko-rosyjskiej granicy, której odcinków położonych w opanowanych przez separatystów częściach obwodów donieckiego i ługańskiego władze w Kijowie nie kontrolują.

Kanclerz Merkel nie uzna aneksji Krymu

Kanclerz Angela Merkel na poniedziałkowej wspólnej konferencji z Petrem Poroszenką podkreśliła, że nie uzna aneksji Krymu.

Merkel przypomniała, że rok temu Rosja "naruszając prawo międzynarodowe" anektowała Krym. - Nie zapomnimy tego, gdyż oznaczało to zakwestionowanie ładu pokojowego w Europie - powiedziała.

REKLAMA

Jak zapewniła, Niemcy nie zrezygnują z zabiegów o przywrócenie pełnej suwerenności i integralności terytorialnej państwa ukraińskiego. - Obejmuje to oczywiście Krym, ale przede wszystkim tereny wokół Doniecka i Ługańska - wyjaśniła kanclerz. Merkel podkreśliła, że obecnie należy uczynić wszystko co tylko możliwe, aby zrealizować porozumienie z Mińska zawarte 12 lutego między przywódcami Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy.

Wdrażanie porozumienia odbywa się w sposób skomplikowany - oceniła kanclerz, zaznaczając, że zawieszenie broni "nie zostało dotąd osiągnięte". W procesie wycofywania ciężkiej broni istnieją "poważne luki" po stronie separatystów - oceniła. Wezwała separatystów do umożliwienia Czerwonemu Krzyżowi dostępu do terenów przez nich kontrolowanych.

Nawiązując do zbliżającego się szczytu UE w Brukseli 19-20 marca, Merkel powiedziała, że rozmowa o ewentualnych kolejnych sankcjach w przypadku dalszego zaostrzenia sytuacji nie jest jej głównym celem. Wyjaśniła, że w Brukseli odbędzie się dyskusja polityczna o "ścisłym powiązaniu" kwestii sankcji z realizacją porozumienia z Mińska. Jak podkreśliła, na marcowym szczycie nie zapadną wiążące decyzje o sankcjach. Takie decyzje spodziewane są dopiero w czerwcu.

Poroszenko postulował, by nie uzależniać dalszych sankcji od ewentualnego ataku na Mariupol. - Nie Mariupol powinien być dziś papierkiem lakmusowym decydującym o sankcjach, lecz kompleksowe wypełnienie uzgodnień z Mińska - powiedział prezydent.

REKLAMA

Merkel wymijająco odpowiedziała na pytanie, czy popiera wezwanie do bojkotu mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji. - Koncentruję się na wydarzeniach bieżącego roku - zastrzegła, dodając, że cieszy się na mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2016 roku. O bojkocie mówił w jednym z wywiadów Poroszenko.

Ukraiński prezydent przyjechał do Berlina w pierwszą rocznicę referendum na Krymie, które doprowadziło do oderwania półwyspu od Ukrainy i jego nieuznawanej przez Zachód aneksji przez Rosję. Była to jego pierwsza oficjalna wizyta w Niemczech. Prezydent Joachim Gauck powitał go z honorami wojskowymi.

PAP/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej