Nie milkną działa na Ukrainie. Pod Donieckiem zginął cywil

W wyniku ostrzału przez separatystów Awdijiwki pod Donieckiem zginął jeden cywil. Na wschodzie Ukrainy, mimo obowiązującego od ponad miesiąca zawieszenia broni, wciąż jest niespokojnie.

2015-03-20, 18:17

Nie milkną działa na Ukrainie. Pod Donieckiem zginął cywil

Posłuchaj

Nie milkną działa na wschodzie Ukrainy. Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Pocisk spadł bezpośrednio na dom jednorodzinny. Awdijiwka, gdzie doszło do tragedii, położona jest niedaleko od Doniecka. Jest to miejsce, gdzie ukraińskie wojska są najczęściej ostrzeliwane. Ataki, w tym z zabronionych wyrzutni Grad, zdarzają się też koło Ługańska. W ciągu ostatniej doby 3 ukraińskich wojskowych zostało rannych. Żaden nie zginął.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow tłumaczy, że choć obecnie jest znacznie mniej ataków, niż przed zawieszeniem broni w połowie lutego, to jednak Rosjanie i wspierani przez nich separatyści przygotowują się do kolejnej ofensywy. Ma o tym świadczyć, między innymi, ponowne wykorzystywanie przez bojówkarzy wyrzutni rakietowych.

W czwartek wieczorem przywódcy państw UE zapowiedzieli, że kontynuacja sankcji gospodarczych wobec Rosji będzie powiązana z pełnym wdrożeniem porozumienia o zawieszeniu broni z Mińska. To w praktyce oznacza przedłużenie sankcji przynajmniej do końca 2015 roku. Zapis ten rekomendowali pozostałym przywódcom niemiecka kanclerz Angela Merkel, prezydent Francji Francois Hollande oraz przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

REKLAMA

Propaganda na Wschodzie

Ukraińskie władze przegrywają wojnę propagandową na terytoriach kontrolowanych przez separatystów na wschodzie Ukrainy. Według kijowskich ekspertów, tamtejsza przestrzeń jest zdominowana przez rosyjskie media.

Według badań przeprowadzonych telefonicznie przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii, 2/3 mieszkańców samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej ma dostęp choćby do jednego rosyjskiego kanału, a połowa z nich ogląda tam wiadomości. Wielu może oglądać także ukraińskie kanały, ale prezentowane tam programy informacyjne cieszą się mniejszą popularnością niż rosyjskie.

Dyrektor Międzynarodowego Instytutu Socjologii Wołodymyr Paniotto podkreśla, że są to bardzo złe wyniki dla ukraińskich władz, ponieważ pokazują one, że Ukraina przegrywa wojnę informacyjną. Co więcej, dotyczy to nie tylko samozwańczych republik, ale też obwodów w obwodach wschodu i południa kontrolowanych przez Kijów, gdzie rosyjskie kanały są traktowane głównie jako źródło rozrywki. Przy czym w obwodach charkowskim, donieckim i odeskim prawie połowa badanych wierzy rosyjskiej propagandzie.

IAR, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej