Atak na muzeum w Tunezji. Poszukiwania trzeciego zamachowca
Tunezyjskie służby szukają trzeciego z napastników, który miał uczestniczyć w środowym zamachu.
2015-03-23, 11:40
Posłuchaj
Początkowo tunezyjskie władze mówiły o dwóch zamachowcach, którzy zaatakowali w muzeum Bardo i zabili 25 osób. Teraz jednak prezydent kraju Beji Caid Essebsi ujawnił we francuskiej telewizji, że napastników było więcej. - Z pewnością był ich trzech. Są zidentyfikowani i zostali nagrani przez kamery przemysłowe. Dwóch z nich zostało zabitych, a trzeci zbiegł z miejsca, ale nie ucieknie daleko - mówił Essebsi.
Zamach w Tunezji. Czytaj więcej >>>
Tunezyjskie władze pokazały film z kamery przemysłowej, na którym widać dwóch napastników z karabinami, chodzących po pustych pomieszczeniach muzeum Bardo. Przynajmniej jeden z nich miał na sobie materiały wybuchowe.
CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Prezydent Tunezji przyznał, że ochrona muzeum tuż przed zamachem dopuściła się zaniedbań. Wcześniej tunezyjskie służby zatrzymały 20 osób, które miały być powiązane z atakiem.
TVN24/x-news
W środowym zamachu w muzeum Bardo w Tunezji zginęło 25 osób. Większość ofiar to zagraniczni turyści, a wśród ofiar śmiertelnych jest trójka Polaków. Prezydent Tunezji zapowiedział, że na miejscu zamachu powstanie pomnik, który ma uczcić pamięć ofiar.
REKLAMA
Do ataku w Tunisie przyznało się zarówno Państwo Islamskie, jak i konkurencyjne wobec nich grupy związane z Al-Kaidą.
Atak na Muzeum Bardo był najpoważniejszym zamachem wymierzonym w cudzoziemców w Tunezji od 13 lat. W ataku bombowym przeprowadzonym przez Al-Kaidę w pobliżu synagogi na wyspie Dżerba w 2002 roku zginęło 21 ludzi: 14 Niemców, dwóch Francuzów i pięciu Tunezyjczyków.
Kiedy ranne Polki wrócą do kraju?
W poniedziałek zapadnie decyzja w sprawie transportu do Polski dwóch polskich turystek, które po zamachu w Tunisie są leczone w miejscowym szpitalu. To ostatni z rannych Polaków, którzy są jeszcze za granicą. Na antenie Radiowej Jedynki minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział, że kobiety wrócą do Polski w ciągu kilku dni. Dodał, że czują się dobrze i bardzo chcą wrócić do domu.
IAR, bk
REKLAMA
REKLAMA