Wyroki skazujące ws. gangu pruszkowskiego w większości uchylone. Proces ruszy od nowa

Sąd Apelacyjny uchylił - w części lub całości - większość zaskarżonych wyroków wobec przywódców gangu pruszkowskiego i przekazał je do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu. Zdecydowana większość uchylonych orzeczeń to uniewinnienia.

2015-03-25, 22:22

Wyroki skazujące ws. gangu pruszkowskiego w większości uchylone. Proces ruszy od nowa
Rozstrzyganie sporów. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Wyroki ws. gangu pruszkowskiego w większości do ponownego rozpoznania. Relacja Mariusza Pieśniewskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

SA uchylił wyroki w odniesieniu do 89 czynów, w przypadku 44 utrzymał je w mocy, dokonując korekt kwalifikacji. Od jednego czynu uniewinnił, w czterech umorzył postępowanie z powodu przedawnienia.

W całości do ponownego rozpoznania SA skierował np. sprawę jednego z bossów gangu - Andrzeja Z. vel B. ps. Słowik, uniewinnionego przez SO od zarzutu udziału w napadzie rabunkowym. Skazanemu na najwyższą karę Marcinowi B. "Bryndziakowi" SA zmienił karę łączną z ośmiu lat na siedem i pół roku więzienia, a część zarzutów skierował do ponownego rozpoznania. Generalnie kary łączne SA uznał za właściwe.

W uzasadnieniu SA podkreślił, że tworzenie gigantycznego aktu oskarżenia nie sprzyjało sprawności postępowania. - Gigantyczny akt oskarżenia skończył się pewną porażką wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli można mówić o zwycięstwie prokuratury, to tylko pyrrusowym - ocenił przewodniczący składu SA sędzia Adam Wrzosek. Zwrócił uwagę, że wkrótce przedawnią się kolejne zarzuty.

W sprawie, która toczyła się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od kwietnia 2006 do września 2012 r., oskarżono 57 osób, wymieniając 236 zarzutów. W akcie oskarżenia wymieniono 211 świadków, w trakcie procesu prokuratura wniosła o odczyty zeznań ponad 400 kolejnych. Ostatecznie wyrok dotyczył 36 oskarżonych i 175 czynów. Wymagało to zapewnienia odpowiednio dużych sal, organizowania konwojów, zapewnienia środków bezpieczeństwa, samo odczytywanie listy obecności zajmowało kilkadziesiąt minut - wyliczał sąd. Zwrócił uwagę, że do jednego postępowania włączono poważne przestępstwa, jak i posiadanie niespełna 3 g kokainy.

REKLAMA

Prokuratura zadowolona

Zastępca prokuratora apelacyjnego w Warszawie Waldemar Tyl powiedział, że prokuratura zasadniczo jest zadowolona z wyniku apelacji w sprawie gangu pruszkowskiego.

Jak mówił dziennikarzom, SA podzielił argumentację prokuratora i w ponad 90 proc. uwzględnił zarzuty apelacyjne, sformułowane przez prokuraturę. - Tylko jedna osoba jest prawomocnie uniewinniona - podkreślił prokurator. Nie zgodził się z zarzutem, że tak duża sprawa powodowała, że proces się przeciągał. Podkreślił, że prokuratura wielokrotnie już wysyłała akty oskarżenia dotyczące ponad 30 osób "i inni sędziowie bardzo sprawnie rozpoznawali takie sprawy".

- Nie zapominajmy, że członkowie zarządu grupy pruszkowskiej mieli tu pojedyncze zarzuty. Osią aktu oskarżenia była działalność tzw. podgrupy "Bryndziaka" - tu w większej części skazania i zarzuty są prawomocne - powiedział Tyl.

Sąd pierwszej instancji oparł wyrok m.in. na zeznaniach świadków koronnych, m.in. Jarosława S. - "Masy". SA nie podzielił stanowiska SO, który uznał, że zeznania świadków koronnych muszą być w pełni poparte innymi dowodami, co było powodem części wyroków uniewinniających.

REKLAMA

Sprawa Pruszkowa

Zarzuty w trwającym sześć lat procesie w pierwszej instancji dotyczył w tym działania w zorganizowanej grupie przestępczej, napadów, porwań, wymuszeń haraczy, nielegalnego obrotu bronią i narkotykami. Część podsądnych miała też zarzuty handlu bronią i narkotykami oraz podżegania do morderstwa. Oskarżeni odpowiadali za przestępstwa z lat 1995-2003.

Na ławie oskarżonych z kilkoma zarzutami zasiedli m.in. dawni szefowie "Pruszkowa" z lat 90.: "Słowik", skazany w oddzielnym procesie za wymuszenia rozbójnicze, Zygmunt R., pseud. Bolo, i Janusz P., pseud. Parasol, wcześniej skazani za kierowanie gangiem.

We wrześniu 2012 r. sąd uniewinnił "Słowika" i "Bola" (oskarżonych o udział w jednym z zarzuconych grupie napadów rabunkowych). Uniewinnił też od części zarzutów inne osoby, a za pozostałe przestępstwa wymierzył kary od roku do 8 lat więzienia (jeden z liderów grupy Janusz P. - "Parasol" - usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia za handlowanie bronią). Najwyższy wyrok - ośmiu lat więzienia - usłyszał Marcin B., "Bryndziak".

Prokuratura apelowała od wyroków uniewinniających, żądając powtórzenia procesu; odwołali się też obrońcy oskarżonych, którzy zostali skazani, wnosząc o uchylenie tych orzeczeń.

REKLAMA

Źródło: TVP/x-news

mr, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej