Katastrofa airbusa w Alpach. Pilot samolotu miał problemy psychiczne i uczuciowe?

Policja, która przeszukuje dom niemieckiego pilota Andreasa Lubitza, który miał umyślnie doprowadzić do katastrofy Airbusa Germanwings, natrafiła na "ważny trop". Tak informują brytyjski "Mirror" oraz telewizja Fox News.

2015-03-27, 12:28

Katastrofa airbusa w Alpach. Pilot samolotu miał problemy psychiczne i uczuciowe?

Posłuchaj

Niemcy w szoku po ujawnieniu informacji o pilocie samolotu. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jeden z policjantów miał powiedzieć, że odnaleziono być może klucz do wyjaśnienia tragedii i nie jest to prawdopodobnie list pożegnalny mężczyzny. Reporter Fox News stwierdził, że Lubitz został porzucony przez kobietę, z którą do tej pory mieszkał. Na razie policji nie udało się jej odnaleźć.

Niemiecki dziennik „Bild” podaje informację, że Andreas Lubitz zmagał się w przeszłości z problemami natury psychicznej. W ostatnim czasie mężczyzna przechodził prawdopodobnie poważny kryzys osobisty - sugeruje gazeta.
Bild podaje, powołując się na swoje informacje w Lufthansie, że sześć lat temu Andreas Lubitz przerwał kurs pilotażu w ośrodku Lufthansy właśnie z powodu problemów psychicznych. Podczas kształcenia został nawet czasowo uznany za niezdolnego do latania. Z powodu depresji miał być kilkakrotnie degradowany w czasie kształcenia, ale ukończył naukę. Jak czytamy, mężczyzna znajdował się pod opieką psychiatryczną łącznie przez półtora roku.
W 2009 roku przeszedł poważny epizod depresyjny. O problemach psychicznych mężczyzny, może też świadczyć kartoteka pilota prowadzona w Federalnym Urzędzie Lotniczym. Jak podaje Bild, w aktach mężczyzny jest adnotacja o specjalistycznej opiece lekarskiej.

Holger Kasperski, rzecznik prasowy niemieckiego urzędu lotniczego w rozmowie z "The Wall Street Journal" przyznał, że certyfikat medyczny pilota należący do Lubitza zawiera zastrzeżenie dotyczące jego problemów zdrowotnych. Jednak nie potrafił wyjaśnić, czy były one związane z jego psychiką - z uwagi na poufność takich danych. Holger Kasperski dodał, że taki certyfikat jest odnawiany co roku. Ostatni raz Lubitz uzyskał go w lipcu 2014 roku.

Z kolei specjalistyczny szwedzki portal lotniczy FlightRadar24 poinformował, że ktoś ręcznie tak zaprogramował autopilota w Airbusie Germanwings, by maszyna obniżała się systematycznie do najmniejszej możliwej wysokości. Tą wysokością jest 100 stóp czyli około 30 metrów, bo program komputerowy samolotu nie przyjmuje wysokości 0.

REKLAMA

KATASTROFA AIRBUSA WE FRANCJI - czytaj więcej >>>
- Około 9.30 możemy zaobserwować, że autopilot został ręcznie przestawiony z 38 tysięcy stóp na 100 stóp i dziewięć sekund później samolot zaczął zniżać lot - poinformował Fredrik Lindahl, dyrektor wykonawczy portalu FlightRadar24. Dodał, że spostrzeżenia te zostały przekazane francuskim śledczym.

CNN Newsource/x-news

Kim był Andreas Lubitz, pilot, którego prokuratura obarcza odpowiedzialnością za katastrofę Airbusa-320>>>

REKLAMA

Te informacje mogą potwierdzać przypuszczenia, graniczące z pewnością, że drugi pilot celowo doprowadził do rozbicia maszyny na zboczu góry w Alpach Prowansalskich. Taką informację podała w czwartek francuska prokuratura. Według wersji przedstawionej przez prokuraturę z Marsylii intencją drugiego pilota, 28-letniego obywatela Niemiec Andreasa Lubitza, było zniszczenie samolotu.

CNN Newsource/x-news

Kapitan, którego niemieckie media zidentyfikowały jako Patricka S., najprawdopodobniej wychodząc do toalety, przekazał Lubitzowi kontrolę nad maszyną. Nie zdołał potem wrócić do kokpitu, ponieważ drugi pilot uniemożliwił mu otwarcie drzwi. Drzwi do kokpitu można było zablokować tylko ręcznie.

REKLAMA

Jak informuje "Bild", powołując się na źródła w służbach wyjaśniających tragedię, kapitan samolotu Germanwings próbował dostać się do kokpitu przy użyciu siekiery.
Z nagrania zarejestrowanego przez czarną skrzynkę Airbusa A320 wynika, że pasażerowie dopiero w ostatniej chwili zorientowali się, że dojdzie do tragedii. Ich krzyki rozległy się tuż przed rozbiciem się maszyny. W katastrofie zginęło 150 osób, głównie Niemcy i Hiszpanie.
Airbus A320 rozbił się we wtorek we francuskich Alpach, lecąc z Barcelony do Düsseldorfu. W katastrofie zginęło 144 pasażerów i 6 członków załogi: 75 Niemców, 50 Hiszpanów, a także obywatele USA, Maroka, W. Brytanii, Argentyny, Australii, Belgii, Kolumbii, Danii, Izraela, Japonii, Meksyku, Iranu i Holandii.

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej