Były szef UB w Nisku oskarżony o popełnienie zbrodni komunistycznych

2015-03-27, 17:30

Były szef UB w Nisku oskarżony o popełnienie zbrodni komunistycznych
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: morguefile.com

Franciszek W. bezprawnie, czyli bez postanowienia prokuratora - przetrzymywał w areszcie 14 osób. Fizyczne i moralne znęcanie się nad przetrzymywanym w areszcie Stanisławem W. W sumie pion śledczy IPN oskarża byłego szefa Urzędu Bezpieczeństwa w Nisku o popełnienie 33 zbrodni komunistycznych. Miało do tego dojść w latach 1950-51.

Franciszek W. w trakcie śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jednak w ocenie prokuratora, jego wyjaśnienia są sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Jak poinformował naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Grzegorz Malisiewicz, w piątek akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Nisku. Według śledczych, Franciszek W. bezprawnie, m.in. bez postanowienia prokuratora o areszcie tymczasowym, przetrzymywał w areszcie 14 osób. Powodem pozbawienia wolności była ich przynależność do zgromadzenia Świadków Jehowy.
Podobnie zachował się wobec 17 innych kobiet i mężczyzn. W tym przypadku wolności pozbawił ich z powodu przynależności do grup politycznych dążących do odzyskania przez Polskę niepodległości.
Byłemu szefowi UB w Nisku zarzuca się również fizyczne i moralne znęcanie się nad przetrzymywanym w areszcie Stanisławem W. W trakcie przesłuchań zmuszał go do robienia przysiadów aż do utraty przytomności. Mężczyzna był bity pięściami i kawałkiem kabla przez funkcjonariuszy podległych oskarżonemu. Poszkodowany należał do organizacji niepodległościowej.
Dodatkowo Franciszkowi W. zarzucono, że w kierowanym przez niego UB nie zapewnił zatrzymanym właściwych warunków. Byli przetrzymywani w piwnicach, na strychach, w zawilgoconych i pozbawionych oświetlenia pomieszczeniach. Nie mogli korzystać z toalety, łaźni, spacerniaka. Mieli drastycznie ograniczane racje żywnościowe. Podległym funkcjonariuszom UB Franciszek W. polecał lub zezwalał na znęcanie się nad aresztowanymi.
PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej