Gerhard Schroeder broni Rosji. Kontrowersyjny wywiad byłego kanclerza Niemiec

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder krytykuje Angelę Merkel za jej politykę wobec Rosji. W rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel” mówi, że rozumie obawy Rosjan, ale nie Polaków czy Bałtów.

2015-03-28, 18:54

Gerhard Schroeder broni Rosji. Kontrowersyjny wywiad byłego kanclerza Niemiec
Gerhard Schroeder i Władimir Putin w roku 2005. Foto: Biuro prasowe Kremla

Posłuchaj

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder tłumaczy postawę Rosji wobec Ukrainy - relacja Wojciecha Szymańskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

- Rozumiem istniejące w Polsce obawy wynikające z historii, które nie pozwalają niektórym na racjonalne podejście do Rosji. Następstwa paktu pomiędzy Hitlerem a Stalinem z 1939 roku są odczuwalne do dziś. Te obawy nie mogą jednak decydować o polityce całej UE wobec Rosji - zaznaczył były kanclerz.

Jak dodał, Polska jest obecnie członkiem UE i NATO. - Polska i kraje bałtyckie mają obecnie stopień bezpieczeństwa wykluczający, jeśli myślimy racjonalnie, zagrożenie ze strony innych krajów. Nie znam nikogo, także w Rosji, kto byłby tak zwariowany, że rozważałby kwestionowanie terytorialnej integralności Polski czy krajów bałtyckich - powiedział Schroeder.

Były kanclerz krytykuje też próby międzynarodowej izolacji Rosji. Jak mówi, zwłaszcza w czasie kryzysu potrzebne są rozmowy. Zdaniem Schroedera, Niemcy nie powinny były dopuścić do tego, że Komisja Europejska prowadziła rozmowy o umowie stowarzyszeniowej Ukrainy bez udziały Moskwy. Jak twierdzi, w interesie Niemiec jest pomaganie Putinowi we wzmacnianiu Rosji. - Jesteśmy zainteresowani w tym, by Rosja była silna, a nie by się rozpadła - podkreślił.

Schroeder dodaje, że rozumie, że Rosja obawia się okrążenia. Jak mówi, po upadku Związku Radzieckiego przestał istnieć Układ Warszawski, ale NATO pozostało, a w dodatku znacznie rozciągnęło się na wschód.

REKLAMA

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Schroeder kierował niemieckim rządem w latach 1998-2005. Był zwolennikiem zbliżenia z Rosją. Odszedł z polityki po porażce w wyborach do Bundestagu w 2005 roku. Obecnie jest szefem rady nadzorczej operatora bałtyckiego gazociągu Nord Stream. W konsorcjum 51% udziałów ma rosyjska firma Gazprom.

IAR/iz/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej