Znaleziono drugą czarną skrzynkę rozbitego Airbusa 320
Po tygodniu poszukiwań udało się znaleźć drugą czarną skrzynkę Airbusa 320, który rozbił się w ponad tydzień temu we francuskich Alpach. Francuscy prokuratorzy przyznali, że jest ona zniszczona, ale nie wykluczają, że dowiedzą się z niej więcej o przyczynach katastrofy.
2015-04-02, 20:02
Posłuchaj
Wiadomość o odnalezieniu rejestratora przekazała prokuratura w Maryslii, badająca przyczyny katastrofy.
Śledczy mają nadzieję, że druga czarna skrzynka ujawni kolejne szczegóły tragedii, w której zginęło 150 osób. Pierwszą czarną skrzynkę znaleziono niemal natychmiast i udało się z niej odczytać to co działo się w czasie ostatnich 30 minut lotu, co sugerowało iż tragedię celowo spowodował drugi pilot. Informacje zawarte w drugiej skrzynce będą jedynie potwierdzeniem tego, iż samolot został przez niego tak zaprogramowany, by powoli schodził z wysokości 10 tysięcy metrów zgodnie z procedurą lądowania. Druga skrzynka zawiera bowiem informacje techniczne dotyczące lotu i stanu maszyny - ewentualnych anomalii jakie mogły wystąpić w czasie gdy Airbus A 320 znajdował się w powietrzu.
(źródło: CNN Newsource/x-news)
KATASTROFA AIRBUSA WE FRANCJI - czytaj więcej >>>
REKLAMA
Airbus A320, wystartował 24 marca przed godz. 10 z Barcelony i leciał do Düsseldorfu. Samolot zniknął z radarów niedaleko miejscowości Barcelonnette w Alpach. Rozbił się na wysokości ok. 2 tys. metrów n.p.m., w miejscowości Meolans-Revel.
Prokuratorzy: Andreas Lubitz szukał sposobów na popełnienie samobójstwa
Coraz więcej dowodów na to, że drugi pilot Airbusa linii Germanwings świadomie doprowadził do katastrofy samolotu. Niemieccy prokuratorzy poinformowali, że Andreas Lubitz na kilka dni przed tragedią szukał w internecie sposobów na popełnienie samobójstwa.
Służby dokładnie przeszukały dom drugiego pilota, nie znajdując jednak listu pożegnalnego. Śledczy zabrali natomiast należący do niego komputer. Okazało się, że Lubitz szukał w sieci metod popełnienia samobójstwa, a także informacji o kokpicie Airbusa i drzwiach, które zabezpieczały do niego dostęp.
Ralf Herrenbrueck, prokurator (źródło: DE RTL TV/x-news)
REKLAMA
Kilka dni temu Lufthansa, do której należą tanie linii Germanwings, przyznała, że była w 2009 roku poinformowana o "ciężkim epizodzie depresyjnym", który przeszedł Lubitz. Później jednak przedłożył on wyniki badań potwierdzające zdolność do pilotowania samolotu.
W ubiegłym tygodniu podano, że w mieszkaniu Lubitza znaleziono podarte zwolnienie lekarskie, wskazujące, że tego dnia, gdy doszło do katastrofy, mężczyzna był chory i nie powinien był lecieć.
IAR/PAP/asop
REKLAMA