Posłowie zajmują się procedurą in vitro. W Sejmie cztery projekty
- Rządowy projekt ustawy o leczeniu niepłodności to kompromis ekspercki, medyczny i etyczno-moralny - przekonywał w Sejmie minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Posłowie rozpoczęli debatę na temat czterech projektów dotyczących in vitro. Jest wśród nich projekt rządowy, dwa projekty autorstwa SLD oraz jeden PiS, który zakazuje stosowania procedury in vitro.
2015-04-09, 13:46
Posłuchaj
Minister podkreślił, że autorzy rządowego projektu starali się stworzyć takie prawo, które zagwarantuje dostępność do metody in vitro, ale też będzie respektować wartości etyczno-moralne. Dodał, że projekt przewiduje kompleksowe objęcie opieką wszystkich, którzy borykają się z problemem niepłodności, nikogo zaś nie zmusza do stosowania tej czy innej metody.
- Opisaliśmy cały proces diagnozy i wszystkie metody leczenia stosowane w tej chorobie, a także zasady ochrony zarodków, komórek rozrodczych, dzieci rodzących się dzięki tej metodzie i ich rodziców - powiedział Bartosz Arłukowicz.
Rządowy projekt ustawy o leczeniu niepłodności zakłada, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem.
Projekt zabrania tworzenia zarodków w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. W procedurze tej zapłodnionych mogłoby być nie więcej niż sześć komórek jajowych. Więcej zarodków można byłoby tworzyć, gdy kobieta ukończy 35 lat lub gdy będą ku temu wskazania.
REKLAMA
Zarodek będzie można przekazać na rzecz anonimowej biorczyni. Do takiego dawstwa mają być przekazywane też zarodki, których oboje dawcy zmarli, także zarodki przekazane do banku komórek rozrodczych i zarodków w celu ich przechowywania, jeśli od tego dnia minie 20 lat.
Rządowy projekt zakazuje preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka. Wyjątkiem mają być sytuacje, gdy wybór taki pozwala uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby dziedzicznej. Zakazane ma być też niszczenie zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
<<<Spór o ustawę o in vitro. Sondaż: ponad 70 proc. Polaków popiera rządowy projekt>>>
SLD i Twój Ruch w swoich projektach szczegółowo regulują kwestię zapłodnienia in vitro. Wiele proponowanych rozwiązań jest zbieżnych z projektem rządowym. Projekt PiS zakazuje z kolei tworzenia embrionów ludzkich poza organizmem kobiety.
REKLAMA
TVN24/x-news
- Posłowie głosujący za in vitro nie zostaną ekskomunikowani - mówi ksiądz Józef Kloch, rzecznik prasowy Episkopatu Polski. O groźbie kościelnej kary zaczęto mówić po tym jak prezydium Konferencji Episkopatu Polski opublikowało apel, w którym biskupi przypominają katolickim posłom o konieczności trzymania się nauki Kościoła Rzymskokatolickiego.
Według biskupów rządowy projekt umożliwia stosowanie procedury in vitro "bez podjęcia realnej próby leczenia prawdziwej przyczyny niepłodności", "lekceważy dobro dziecka, jakim jest zapewnienie, by urodziło się ono w stabilnej i pełnej rodzinie, tak jak to się dzieje przy procedurach adopcyjnych", a także, pozwala na urodzenie dziecka "przez kobiety pozostające w związkach z osobami tej samej płci". Jak podkreślono, w projekcie "zarodek ludzki jest traktowany na równi z grupą komórek lub tkanką, co oznacza to samo, gdyby żyjącego człowieka sprowadzić do zespołu organów". Według Prezydium KEP, jest to podstawowa i zarazem nieusuwalna wada tego projektu.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA