Pozew działaczki ruchu feministycznego przeciwko abp. Józefowi Michalikowi oddalony

2015-04-09, 17:47

Pozew działaczki ruchu feministycznego przeciwko abp. Józefowi Michalikowi oddalony
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: creationc/freeimages.com/cc

Sąd Okręgowy w Przemyślu oddalił pozew cywilny przeciwko abp. Józefowi Michalikowi o ochronę dóbr osobistych. Złożyła go Małgorzata Marenin.

Chodzi o homilię wygłoszoną przez abp. Józefa Michalika 16 października 2013 roku we wrocławskiej katedrze, w której duchowny mówił o przypadkach pedofilii nagłośnionych przez media.
- Wiele dziś mówi się - i słusznie - o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować. Ale nikt nie odważy się pytać o przyczyny, żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe - powiedział hierarcha.
- Na naszych oczach następuje promocja nowej ideologii gender. Już kilkanaście najwyższych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej, niezbyt jasnej ideologii, której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej - stwierdził arcybiskup.
"Wypowiedź poniżająca"
W swoim pozwie Małgorzata Marenin napisała, że abp Michalik w kazaniu wskazał jako "współodpowiedzialne za istnienie zjawiska pedofilii agresywne feministki i rozwodzących się rodziców". Jej zdaniem wygłoszenie tych słów stało się "oficjalną doktryną" polskiego Kościoła, co było "przyzwoleniem" dla innych księży na podobne wypowiedzi.
Według Marenin wypowiedź duchownego była "poniżająca" i "stygmatyzuje ją jako członkinię grupy". Dodała, że po tym, jak publicznie skrytykowała słowa duchownego zaczęła otrzymywać groźby.
Feministka chciała by arcybiskup przeprosił środowiska feministyczne i samotnych rodziców, wygłaszając oświadczenie podczas mszy w niedzielę lub w święto kościelne. Domagała się także, żeby komunikat z przeprosinami wydrukowała ogólnopolska gazeta. Wniosła również o zapłatę 1 tys. zł na rzecz Fundacji Centrum Praw Kobiet.
Pozew oddalony

Sąd Okręgowy w Przemyślu oddalił w czwartek pozew Marenin podając w uzasadnieniu, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych, jakie wskazała kobieta.
- Sąd, dysponując pełną treścią kazania, doszedł do przekonania, że pozwany nie użył w nim cytowanych przez powódkę sformułowań w takim kontekście, jak napisano w pozwie. Tym samym nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki - powiedziała rzeczniczka przemyskiego sądu Małgorzata Reizer.
Orzeczenie jest nieprawomocne. Stronom przysługuje apelacja.
"Nie obraziłem"
Wcześniej Marenin w tej samej sprawie wniosła pozew przeciwko abp. Michalikowi w trybie karnym do sądu we Wrocławiu. Sąd sprawę umorzył, a później, pod koniec marca 2014 roku oddalone zostało też zażalenie feministki na to postanowienie.
Uzasadniając tę decyzję wrocławski sąd wskazał, że w pierwszej instancji postępowanie było przeprowadzone prawidłowo i decyzja o umorzeniu jest słuszna, bo wypowiedź zniesławiająca musi mieć informacje, na podstawie których możliwa jest identyfikacja osoby lub grupy osób, których to zniesławienie dotyczy.
- Stwierdzenie agresywne feministki czy osoby po rozwodzie takich kryteriów nie spełniają, nie konkretyzują bowiem indywidualnie oznaczonej organizacji feministycznej czy organizacji zrzeszającej osoby po rozwodzie - wyjaśnił wtedy sędzia.
W wywiadzie w radiu RMF FM w styczniu 2014 roku duchowny powiedział, że nie poczuwa się do tego, że obraził skarżącą go działaczkę.
- Ja powiedziałem o pewnych szczególnie agresywnych feministkach. Bo feminizm sam w sobie jest rzeczą godną uwagi i trzeba szanować godność i piękno kobiety. Natomiast przesadna agresja wobec mężczyzny czy jakaś promocja zafałszowanej wizji relacji dwóch płci jest chora - oznajmił.
PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej