Szef IPN: zniesienie cenzury było przełomem

Likwidacja cenzury była ważnym etapem odzyskiwania wolności w odradzającej się Polsce - mówił szef Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński. Stało się to 25 lat temu, 11 kwietnia 1990 roku.

2015-04-11, 10:38

Szef IPN: zniesienie cenzury było przełomem
Prezes IPN Łukasz Kamiński. Foto: ipn.gov.pl

Posłuchaj

25 lat temu zlikwidowano cenzurę. Relacja Witolda Banacha (IAR)
+
Dodaj do playlisty

11 kwietnia 1990 roku, Sejm uchwalił ustawę, która likwidowała Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk czyli cenzurę. Była to jedna z najważniejszych instytucji w PRL, która działała od 1946 roku i kontrolowała praktycznie wszystkie informacje przeznaczone do rozpowszechnienia. Nawet ogłoszenia, zawiadomienia, nekrologi i plakaty. Podlegały jej także zakłady poligraficzne i kserograficzne czy wytwarzające stemple.

Prezes IPN Łukasz Kamiński przypomina, że zlikwidowanie cenzury miało przełomowe znaczenie dla odradzającej się Polski i jest ważnym symbolem odzyskiwania przez nią wolności. Cenzura, podkreśla doktor Kamiński, była jednym z ważnych filarów, na których opierała się komunistyczna dyktatura, ponieważ propaganda i cały obraz, jaki przedstawiano społeczeństwu, musiał być spójny. Do realizacji tego celu nie wystarczały odgórne instrukcje i wyznaczanie zadań dla poszczególnych mediów - musiał istnieć, z punktu widzenia władz PRL, urząd pilnujący, czy te zalecenia są realizowane.

Czytaj także: Jan Dworak: obowiązywało orwellowskie dwójmyślenie; w konstytucji zapisano wolność słowa, w praktyce stosowano totalną, prewencyjną i represyjną cenzurę >>>

Dyrektor Bura Edukacji IPN, dr Andrzej Zawistowski podkreśla, że cenzura nie dość, że blokowała informacje dotyczące sytuacji bieżącej, ale też dbała, by "odpowiednio" mówiono o ważnych wydarzeniach z przeszłości. Jako przykład, Zawistowski podaje kwestię zbrodni katyńskiej. Dyrektor przypomina, że o tym wydarzeniu mówiono już oficjalnie w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, z tym że tylko nieprawdziwie  - jako datę zamordowania polskich jeńców podawano fałszywie 1941 rok, a jako sprawców mordu wskazywano Niemców.  Andrzej Zawistowski przypomina, że cenzura, która była ramieniem władz komunistycznych do kontroli społeczeństwa i informacji, przetrwała nie tylko PRL ale i PZPR, którą rozwiązano w styczniu 1990 roku. Nawet w budżecie przygotowywanym przez rząd Tadeusza Mazowieckiego zostały zapisane środki na funkcjonowanie Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk - przypomina doktor Zawistowski i dodaje, że dopiero po interwencji posłów Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego Sejm podjął decyzję o likwidacji cenzury.

REKLAMA

Cenzorzy na Mysiej

Cenzura funkcjonowała przez cały okres PRL. Wcześniej za cenzurę odpowiadał Resort Informacji i Propagandy PKWN, funkcjonujący od 1944 roku. Potem, dwa lata później, na mocy dekretu uchwalonego przez Krajową Radę Narodową, powołano Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (GUKPPiW). Był on jedną z najważniejszych instytucji w państwie. Kontrolą objęte były praktycznie wszystkie informacje przeznaczone do rozpowszechnienia, nawet ogłoszenia, zawiadomienia, nekrologi i plakaty. Podlegały jej także zakłady poligraficzne i kserograficzne czy wytwarzające stemple.

Walka z cenzurą

Cenzurze sprzeciwiało się wielu przedstawicieli polskiej myśli i nauki. Głośne stało się wystąpienie Stefana Kisielewskiego na zebraniu Związku Literatów Polskich w roku 1968, w którym zaprotestował przeciwko - jak to nazwał - "skandalicznej dyktaturze ciemniaków".

Walkę z cenzurą w PRL wspierała także zagranica. Po koniec lat 70. londyńskie Wydawnictwo "Aneks" opublikowało "Czarną księgę cenzury PRL", autorstwa publicysty Tomasza Strzyżewskiego, który wywiózł za granicę dokumenty cenzorskie, zdobyte podczas pracy w urzędzie kontroli prasy. Opisano w niej przypadki ingerencji cenzorów. Właśnie z tego wydawnictwa można się było dowiedzieć, że w roku 1976 Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk posiadał listę 37 twórców, których publikacje i wszystkie przypadki wymienienia ich nazwisk miały być sygnalizowane kierownictwu instytucji. Na liście byli między innymi Zbigniew Herbert, Wojciech Młynarski, Jerzy Waldorff i Stefan Kisielewski.

W środowiskach twórczych szybko wypracowano metody omijania zakazów i ograniczeń, między innymi drukowano erraty do ocenzurowanych książek, w których zamieszczano pierwotne wersje tekstów.

REKLAMA

Podziemne wydawnictwa drukowały drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku prawie 200 tytułów czasopism, a w latach 1980-1981, w okresie legalnej działalności "Solidarności”, w Polsce działało około 160 wydawnictw i drukarzy. Wydali oni ogółem około dwa i pół tysiąca tytułów książek oraz ponad 3 tys. tytułów czasopism.

O omijaniu cenzury w czasach PRL przez tzw. drugi obieg wydawniczy dowiedz się więcej na stronach serwisu specjalnego portalu PolskieRadio.pl >>>>>>

Upadek cenzury

W 1981 roku dekret o cenzurze został zastąpiony przez Ustawę o Kontroli Publikacji i Widowisk. Zmieniono nazwę GUKPPiW na Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk (GUKPiW). W tym samym roku wprowadzono możliwość odwoływania się od decyzji urzędu do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Siedziba urzędu w Polsce mieściła się w Warszawie, na ulicy Mysiej. Ostatecznie GUKPiW został zlikwidowany w kwietniu 1990 roku, ale już od zwycięstwa Komitetów Obywatelskich Solidarności w wyborach 4 czerwca 1989 roku w praktyce nie pełnił on swej funkcji, choć zatrudniał jeszcze 465 osób.

REKLAMA

Ustawa znosząca cenzurę w Polsce, której pełna nazwa brzmiała: o uchyleniu ustawy o kontroli publikacji i widowisk, zniesieniu organów tej kontroli oraz o zmianie ustawy - Prawo Prasowe, weszła w życie 6 czerwca 1990 roku.

Skwer w Warszawie przy ulicy Mysiej, w miejscu, gdzie mieściła się centrala Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, nazwano w wolnej Polsce "Skwerem Wolnego Słowa". W tym miejscu znajduje się też memoriał i tablica informacyjna, przypominająca, czym była PRL-owska cenzura.

IAR/agkm

Rozmowy z Tomaszem Strzyżewskim, cenzorem, który w latach 70. uciekł do Szwecji i opublikował tam dokumenty, które ze sobą zabrał - można wysłuchać w serwisie portalu PolskieRadio.pl - Radia Wolności >>>

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej