Groźny incydent nad Bałtykiem. Rosyjski myśliwiec bliski zderzenia z samolotem zwiadowczym USA
O zdarzeniu w wywiadzie dla portalu Washington Free Beacon, cytowanym przez TVN24, powiedziała Eileen M. Lainez z Pentagonu. Rosyjski myśliwiec Su-27 był bliski zderzenia z amerykańskim samolotem zwiadowczym w pobliżu obwodu kaliningradzkiego.
2015-04-11, 18:20
Ten incydent miał miejsce 7 kwietnia. Amerykański samolot wykonywał rutynową misję monitorowania rosyjskich działań w rejonie Kaliningradu. Na jego drodze pojawił się rosyjski myśliwiec Su-27, który przeleciał niebezpiecznie blisko. Jak mówi Eileen M. Lainez, było o włos od kolizji. - Stany Zjednoczone będą o tym zdarzeniu rozmawiać z Rosją - zapowiedziała Lainez.
Samoloty były od siebie w odległości zaledwie 6 metrów. Pentagon ocenia, że zachowanie rosyjskiego pilota było lekkomyślne i zagrażało bezpieczeństwu załogi.
Rosja dementuje amerykańskie doniesienia. W telewizji RT przedstawiciel rosyjskiego MON powiedział, że rosyjskie radary wykryły „niezidentyfikowany obiekt lecący z wyłączonymi transponderami nad Bałtykiem”. Rosyjski pilot podleciał, by zidentyfikować maszynę, po czym przekazał jej dane kierownictwu.
Rosyjskie siły powietrzne w ostatnich miesiącach nasiliły swoją aktywność nad Bałtykiem. Według raportu szwedzkiego Zarząd Transportu jest to przyczyną pogorszenia bezpieczeństwa ruchu lotniczego w tym rejonie. Z danych tych wynika, że wzrost zagrożenia stał się wyraźny w ostatnich dwóch latach. W 2012 roku zanotowano w pobliżu granic szwedzkiej przestrzeni powietrznej cztery poważne incydenty. W ubiegłym roku były już 23. W jednym uczestniczył duński samolot pasażerski lecący z Kopenhagi do Poznania.
Rosjanie nie meldują swoich pozycji
Według szwedzkiego Zarząd Transportu, cywilna kontrola lotów nie może rejestrować maszyn latających z wyłączonymi transponderami, czyli urządzeniami sygnalizującymi obecność samolotu w powietrzu. Maszyny wojskowe mają prawo wyłączać je w przestrzeni międzynarodowej, ale są zobowiązane do szczególnej ostrożności w stosunku do cywilnej komunikacji lotniczej.
REKLAMA
Szwedzi planują wystąpienie na arenie międzynarodowej z żądaniem wprowadzenia zakazu lotów bez włączonych transponderów w okresie pokoju. Chcą też ustanowienia stałych kanałów wymiany informacji z wojskowym nadzorem przestrzeni powietrznej, który ma możliwość obserwowania samolotów latających bez transponderów.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
W ostatnich miesiącach rosyjskie siły powietrzne coraz częściej przeprowadzają podobne manifestacje siły. Powszechną praktyką Kremla są prowokacyjne loty samolotów bojowych na granicy przestrzeni powietrznej innych państw, co w rezultacie zmusza je do poderwania własnych myśliwców. Do ostatniego takiego zdarzenia doszło 24 marca, kiedy rosyjskie samoloty wojskowe z wyłączonymi transponderami (urządzenia służące do namierzania samolotów - red.) latały nad Szwecją.
Według raportu NATO w 2014 roku samoloty Sojuszu przechwyciły rosyjskie maszyny w rejonie Bałtyku ponad 150 razy. To około cztery razy więcej niż w 2013 roku. W 2014 r. czterokrotnie wzrosła też liczba myśliwców NATO strzegących nieba Litwy, Łotwy i Estonii. Wśród nich są obecnie też polskie maszyny.
IAR, PAP, TVN24, Washington Free Beacon, bk
REKLAMA
REKLAMA