Konwencja wyborcza kandydata Ruchu Narodowego na prezydenta

Likwidacja ZUS, łatwiejszy dostęp do broni palnej i odbudowa zdolności obronnych Polski - to główne punkty programu Mariana Kowalskiego w wyborach prezydenckich.

2015-04-19, 17:49

Konwencja wyborcza kandydata Ruchu Narodowego na prezydenta
Marian Kowalski. Foto: Youtube/Ruch Narodowy Lubelskie

Posłuchaj

Kandydat Ruchu Narodowego Marian Kowalki o swojej wizji prezydentury (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Polska potrzebuje alternatywy w sprawach polityki zagranicznej i wewnętrznej, a także polityki historycznej. Wydarzenia na Ukrainie pokazały, że Polska nie ma żadnych narzędzi do prowadzenia polityki zagranicznej we własnym interesie, jesteśmy cynicznie pchani do konfliktu z Rosją, którego nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć na własną korzyść - powiedział Marian Kowalski na niedzielnej konwencji wyborczej w Warszawie.
Kandydat Ruchu Narodowego na prezydenta stwierdził, że Polacy we własnym kraju są zamieniani w tanią siłę roboczą, a duże sieci handlowe całkowicie przejęły polską gospodarkę. - Ja - nazywany kandydatem skrajnej prawicy - upominam się o prawa polskich pracowników w dużych sieciach handlowych - podkreślił. Jak dodał, konieczna jest likwidacja "haniebnej piramidy finansowej, będącej w stanie upadku - czyli ZUS".
Zdaniem Kowalskiego, trzeba ułatwić Polakom dostęp do broni palnej, ponieważ - jak zaznaczył - nasi rodacy są "rozbrojeni, osamotnieni i wykorzystywani ekonomicznie". - Oświadczam, że jako prezydent doprowadzę do sytuacji, że Polacy będą bezpieczni w Polsce, nie będą pchani na wojnę w obcym interesie. Musimy stać się regionalnym liderem, wokół którego skupią się państwa regionu, mające podobne doświadczenia historyczne - oświadczył.
Zadeklarował również, że chce być "polskim Putinem". - Nie jestem zwolennikiem polityki [prezydenta Rosji Władimira] Putina wobec innych państw, ale Rosja będąca archaicznym bytem politycznym (...) mając silne przywództwo, potrafi bezwzględnie realizować swoje własne interesy, nie licząc się z nikim. Jako prezydent nie będę się liczył z głosem Unii Europejskiej - gdy będzie to na szkodę Polaków, nie będę nadskakiwał obecnym interesom - oznajmił. - Polska potrzebuje silnego przywódcy, który potrafi walnąć pięścią w stół, potrafi rządzić państwem i który nie ma kompleksów - wskazał.
Zapewnił też, że - jako prezydent - nie odda polskiej ziemi w obce ręce. - Dla dobra polskiego interesu narodowego, nie będę się liczył z niczyimi interesami, oprócz polskich - powiedział. - Andrzej Lepper powiedział w Sejmie "Wersal się skończył", ja dodaje: tu będzie Norymberga [miasto, gdzie sądzono po wojnie zbrodniarzy nazistowskich] - stwierdził Kowalski.
Prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki podkreślił, że Marian Kowalski to kandydat normalnej Polski, kandydat ludzi ciężkiej pracy, a elity powinny się wstydzić, że go lekceważą. Wiceprezes RN Artur Zawisza przekonywał z kolei, że Kowalski jest kandydatem Polski radykalnej i nie wstydzi się swojego radykalizmu, ponieważ - jak ocenił - jego radykalizm jest racjonalny.
Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej>>>
***
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie otrzyma ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja zostanie zorganizowana druga tura głosownia. Weźmie w niej udział dwóch kandydatów z najlepszym wynikiem.
W wyborach zmierzą się: ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski (z poparciem PO), Andrzej Duda (PiS), Magdalena Ogórek (z poparciem SLD), Adam Jarubas (PSL), lider Twojego Ruchu Janusz Palikot, Janusz Korwin-Mikke (ugrupowanie KORWiN), muzyk Paweł Kukiz, Jacek Wilk (Kongres Nowej Prawicy), Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia) oraz reżyser Grzegorz Braun.
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej