Antykremlowskie pikiety opozycji w centrum Moskwy
Kilkoro demonstrantów zatrzymała policja, ale jak informuje rozgłośnia Echo Moskwy, po spisaniu zeznań zostali zwolnieni do domów.
2015-04-19, 23:59
Posłuchaj
Opozycjoniści chcieli przejść w marszu „gniewu i godności” centralnymi ulicami rosyjskiej stolicy, ale władze nie wyraziły zgody.
Z kolei opozycja, nie przyjęła propozycji maszerowania przedmieściami. Jednak, aby wyrazić swój sprzeciw wobec polityki Kremla i jednocześnie nie złamać prawa, przeciwnicy Władimira Putina zorganizowali jednoosobowe pikiety. Jak informuje radio Echo Moskwy, nie obyło się bez interwencji policji. Kilka demonstrujących osób zostało zatrzymanych.
Po zakończeniu pikiet, opozycjoniści przeszli na Duży Most Moskworecki, gdzie w miejscu śmierci Borysa Niemcowa złożyli kwiaty. Zapowiedzieli też, że kolejną demonstrację zorganizują w ostatnich dniach maja.
Raport specjalny o zabójstwie Borysa Niemcowa >>>
REKLAMA
55-letni Niemcow został zastrzelony 27 marca w centrum Moskwy, na Dużym Moście Moskworeckim, przylegającym do Wasiljewskiego Spusku, będącego przedłużeniem Placu Czerwonego. Polityk został trafiony czterema pociskami. Strzelano do niego w plecy.
Codziennie od dnia zabójstwa na miejscu tego zdarzenia moskwianie stawiali znicze i kładli kwiaty. Na barierkach mostu wieszali portrety zamordowanego polityka oraz białe karteczki z napisami „jesteśmy wolni” i „bohaterowie nie umierają”.
Rosyjska opozycja uważa, że za zabójstwem Niemcowa stoi Kreml.
Zdecydowany krytyk Kremla
Niemcow ostro krytykował politykę Putina, zwłaszcza zaangażowanie Rosji w konflikcie na Ukrainie, określając je jako rosyjską agresję. W latach 2011-12 był jednym z organizatorów protestów w Moskwie po wygranych przez Putina i kontrolowaną przez niego Jedną Rosję wyborach prezydenckich i parlamentarnych.
REKLAMA
Borys Niemcow był jednym z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas) i deputowanym do Dumy Obwodowej w Jarosławiu, 250 km na północny wschód od Moskwy. Wcześniej był współzałożycielem liberalnego ruchu Solidarność, który stawiał sobie za cel zjednoczenie demokratycznej opozycji.
W latach 90. był gubernatorem Niżnego Nowogrodu, 400 km na wschód od Moskwy, a potem wicepremierem. Należał do grona najbliższych współpracowników pierwszego prezydenta pokomunistycznej Rosji Borysa Jelcyna, który rozważał nawet wyznaczenie go na swojego następcę.
IAR/iz
REKLAMA